3 urodziny bloga i konkurs!
Wiecie co? Kiedyś myślałam, że po 3 latach prowadzenia bloga, nie będzie już o czym pisać. A tu się okazuje, że macierzyństwo wciąż zaskakuje mnie każdego dnia, a jak tylko pomyślę sobie, że już mam wszystko opanowane to szybko zostaję sprowadzona na ziemię…
I dobrze! Bo dzięki temu wiem, że tej roli nie można się nauczyć, że ona się zmienia wraz z dzieckiem i jeszcze nie raz mnie zaskoczy.
Chciałam stworzyć miejsce w sieci, w którym matki mogą być WaRiatkami – tak jak ja.
Gdzie nie trzeba być perfekcyjną Panią Domu ani Idealną Mamą. Gdzie można siedzieć pół dnia w dresach, a nieumyte włosy chować pod kapeluszem. Gdzie można mieć gorsze i lepsze dni. Gdzie nie jest ważne jak karmisz dziecko, dopóki nie jest ono głodne. Gdzie można mieć baby blues’a i nikt nie powie, żeby się ogarnąć. Gdzie można mieć depresję i wspólnie z nią walczyć. Gdzie poród SN i CC są traktowane na równi. Gdzie można czasem przeklnąć, bo inaczej się –kurwa – nie da. Gdzie parzy się melisa, chłodzi się wino i wyjada się słodycze własnym dzieciom. Gdzie kochamy nasze Potomstwo najbardziej na świecie (nawet jeśli jeszcze o tym nie wiemy), ale czasami mamy ich tak dość, że mamy ochotę je rozszarpać. I gdzie nie jest się ocenianym (dlatego drogim hejterom dziękujemy, ich obecność będzie tępiona).
Jak ten czas leci, jak mi to dziecko wyrosło!
Sami zresztą widzicie. Rozczula mnie czytanie wcześniejszych wpisów i obserwowanie jak Żabek się zmienia!
Właściwie to miałam jakoś podsumować te 3 lata, ale prawda jest taka, że większość z Was jest ze mną już tak długo że doskonale wie o co chodzi :) A nowi szybko się zorientują i mam nadzieję, że ze mną zostaną (jeśli mają dobre intencje!), bo podobno warto!
W zeszłorocznym wpisie na 2 urodziny bloga >>tutaj<< znajdziecie przegląd najważniejszych dla mnie wpisów z pierwszych dwóch lat blogowania.
Na ten rok do tamtej listy dorzuciłabym jeszcze:
- Ostatni wpis na temat przedszkola, bardzo się przy nim napracowałam razem z panią Martą.
- Kontrowersyjny wpis o tym jak przygotować się do depresji poporodowej.
- Jeszcze bardziej kontrowersyjny na temat szczepień.
- O tym, że matka może czasem sobie nie radzić, może czuć się wypalona i jej cierpliwość ma swoje granice.
- Ważny temat dla wielu rodziców, czyli odpieluchowanie dziecka.
- Ostro komentowane wyznanie dlaczego nie karmiłam piersią.
- O tym co mi jest i dlaczego ciągle narzekam.
- Fakty i mity na mój temat, dzięki którym lepiej mnie poznaliście.
- I mój ulubiony – o Matce Polce hejtem zionącej.
Dziękuję, że jesteście, czytacie, komentujecie i lajkujecie. Za wszystkie maile i wiadomości prywatne. Pamiętajcie, że jeśli macie potrzebę pogadania – zawsze jestem do Waszej dyspozycji (czasami z małym opóźnieniem, ale rozumiecie, że jak Żabek mi zamknie laptopa to nie ma zmiłuj!). Ściskam Was mocno wirtualnie i kolejną już dzisiaj kawą piję za zdrowie Wasze i Waszych Pociech! <3
Na koniec obiecany konkurs!
Ponieważ to moje święto, więc sama sponsoruję nagrody!
Co oznacza, że do wygrania są metryczki ze sklepu MadreArte w formacie 10 x 15, pięknie oprawione, oczywiście wykonane przeze mnie, każda z włożonym w nią sercem.
Wasze zadanie konkursowe jest bardzo proste.
Napisać w komentarzu pod tym postem (na blogu lub na Facebook’u)
za co najbardziej lubicie bloga „o Matko WaRiatko”.
Przecież nie jesteście tu bez powodu :)
3 najciekawsze odpowiedzi wygrywają. Ale przewiduję również nagrody pocieszenia!
Macie czas do 7 września 2016 roku do godziny 23:59.
Wyniki zostaną podane na Facebook’u – dlatego, żeby ich nie przeoczyć pamiętajcie o aktualizacji ustawień odnośnie powiadomień na wall’u (szczegóły poniżej).
Regulamin konkursu dostępny >>tutaj<<
- 5 September 2016
- 28 komentarzy
- blog, konkurs, urodziny