Dlaczego 1 trymestr jest do bani?
Mdłości, zmęczenie, senność, burza hormonów, zgaga, coraz częstsze wizyty w toalecie, zaparcia, stres – te wszystkie „przyjemności” dopadają większość ciężarnych właśnie w pierwszym trymestrze i dlatego uważam, ze ten czas jest po prostu do bani.
Nie pamiętam, żebym w pierwszej ciąży miała takie przemyślenia. Chyba dlatego, że pracowałam na etacie i po prostu nie miałam tyle czasu co teraz, żeby się nad tym zastanawiać… Albo może te parę lat więcej sprawiło, że wszystko odczuwam bardziej intensywnie?
Gdy tylko minęła euforia po tym jak dowiedziałam się, że jestem w ciąży, zastąpiło ją zmęczenie rodem z pracy w kamieniołomach – tym bardziej wkurzające, że tak na dobrą sprawę nic nie robiłam, a mogłam zasnąć dosłownie wszędzie.
Jakbym miała podsumować 1 trymestr…:
- Wymioty mogą dopaść w najmniej spodziewanym momencie, w w bardzo niewłaściwym miejscu, przez co można zostać niesłusznie oskarżonym o zbyt intensywną imprezę poprzedniego dnia.
- Brak wymiotów nie sprawi, że na pewno ominą Cię mdłości. Niekoniecznie poranne. Czasami nawet całodniowe.
- Łóżko staje się najlepszym przyjacielem. Szczytem marzeń staje się drzemka poranna, popołudniowa i wieczorna.
- Ulubione potrawy przestają smakować i nagle dostaje się obsesji na punkcie czegoś, czego w życiu by się nie tknęło.
- Wyczuwa się co na obiad mają sąsiedzi. Z bloku obok. Ma się super-węch i to wcale nie jest super, zwłaszcza jak sąsiedzi smażą ryby.
- Nawet jeśli nie przybiera się na wadze, to ciało zaczyna się zmieniać, a spodnie przestają dopinać.
- Jak się przybiera na wadze, to się zaczyna frustrować, bo to jeszcze nie pora na tycie.
- Frustrowanie właściwie związane jest z każdym aspektem życia w tym momencie.
- Dużo łez się rozlewa w tym okresie. Zwłaszcza podczas reklam z dziećmi i małymi zwierzątkami.
- Hormony urządzają sobie wycieczkę kolejką górską, doprowadzając na skraje wszelkich możliwych uczuć.
Wszystkim Ciężarówkom życzę takiego pierwszego trymestru jaki miałam ja, bo pomimo tych wszystkich narzekań i tak miałam bardzo dużo szczęścia. W końcu mogłabym spędzać w toalecie całe dnie lub być przykuta do łóżka. Nie zmienia to jednak faktu, że drugi trymestr przywitałam z szeroko otwartymi ramionami!
Mój 1 trymestr na blogu zobaczysz>>TUTAJ<<<
Please check your feed, the data was entered incorrectly.Image courtesy of FrameAngel at FreeDigitalPhotos.net
- 20 June 2017
- 42 komentarze
- ciąża, I trymestr, matka, przemyślenia