Dlaczego ospa party to zły pomysł.
Zacznę od tego, że nie rozumiem, dlaczego ktoś mógłby uznać, że to dobry pomysł. Ale dopiero ostatnio zrobiło się głośno na ten temat. Wiecie dlaczego, prawda? Bo 1,5 roczne dziecko zmarło. I niech to będzie odpowiedź na pytanie, dlaczego ospa party to zły pomysł. Bo dziecko MOŻE UMRZEĆ.
Oczywiście, zamiast świadomie zarażać dziecko, można je świadomie zaszczepić. No, ale gdybyśmy wszyscy tak robili to przecież STOP NOP nie miałoby co robić. No i jeszcze nie daj Boże, dziecko gorączkowałoby parę dni po szczepionce. O autyzmie nie będę nawet wspominać, bo zaczynam odczuwać wrzenie w środku. Nie, tysiące rodziców, postanowiło na własną odpowiedzialność, w pełni świadomie, dopuścić do zarażenia dziecka groźną chorobą zakaźną. A dwójka z nich ma już za sobą pogrzeb jednej z ofiar tej obrzydliwej mody.
Mówi się, że ospa jest chorobą nieprzewidywalną. Głównie dlatego, że każdy organizm może inaczej na nią zareagować, a jej powikłania często są bardzo poważne i jak już doskonale wiemy, mogą doprowadzić do zgonu.
Skąd pomysł na taką imprezę?
Rodzice myślą, że ospa jest chorobą „obowiązkową”. Każdy musi ją zaliczyć. A jak już zaliczać, to najlepiej przecież za młodu. To przecież tylko niegroźne krostki…
Nic bardziej mylnego! Możliwe powikłania w ogóle nie są brane pod uwagę. Rocznie w Polsce z powodu ospy wietrznej umiera 1-4 osób. U-MIE-RA! Przez powikłania po głupiej ospie.
Ponadto ospa może skutkować takimi chorobami jak: zakażenie bakteryjne skóry, ropowica, płonica, pęcherzyca gronkowcowa, zapalenie móżdżku. zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych (miałam – nie polecam!) i mózgu, drgawki, powikłania ze strony serca, powikłania dotyczące układu oddechowego, małopłytkowość, zapalenie wątroby, stawów, nerek. I jeszcze długo można by wymieniać.
Wybranie się na taką imprezę, to coś na zasadzie: „Kochanie, idziemy na imprezę po której albo nabawisz się mało przyjemnych krostek, a potem będziesz miał problem ospy najprawdopodobniej z głowy, no albo wylądujemy w szpitalu z powikłaniami” – faktycznie, aż chce się iść. Brakuje tylko, że „to dla Twojego dobra”.
Lizaki z ospą?
Podobno – ale nie wiem, na ile jest to sprawdzona informacja – w internetach można zakupić lizaki z ospą. Absurd ten mogę skomentować tylko w jeden sposób: Właśnie przechodzę anginę – ktoś ma ochotę na L4? Wyślę słoik z charkiem i smarkiem.
Czy wiesz, że mitem jest, że:
- Przechorowanie ospy wietrznej w dzieciństwie daje odporność na całe życie i chroni przed kolejnymi zachorowaniami wywołanymi przez wirus ospy wietrznej.
- Osoba zdrowa, która uprzednio nigdy nie chorowała na ospę wietrzną, po kontakcie z osobą chorą nie ma szansa na uniknięcie zachorowania.
- Praktycznie, nie ma sposobu na uniknięcie zachorowania na ospę wietrzną.
- Wirusem ospy nie można zarazić się od osoby chorej na półpasiec.
- Charakterystycznym objawem ospy wietrznej jest wysypka występująca tylko na skórze.
Źródło: http://www.ospawietrzna.pl/fakty-czy-mity/
Na koniec, zainteresowanym tematem, polecam poczytać >>tutaj<< i >>tutaj<<.
Post Scriptum
Osoby, które chcą podyskutować na temat szczepień, zapraszam >>TUTAJ<<. Antyszczepionkowcom od razu mówię, że mam prawo do odmiennego zdania, a nawet krytyki, ponieważ tutaj jestem u siebie. W dodatku nie zamierzam wysłuchiwać anty-argumentów od nikogo, kto nie ma wykształcenia medycznego. Ot, tak – bo mogę.
- 1 April 2016
- 23 komentarze
- choroba, dziecko, zdrowie