Gdy dziecko jest uparte jak osioł…
Gdy masz w domu osła to co najwyżej możesz się gotować z frustracji. Twoje szanse na zwycięstwo z upartym jak osioł dwu, trzy-latkiem są podobne do szansy, że kulawy buldożek wyprzedzi charta…
Mój Żabek zmienił się w osła jakiś miesiąc temu, czyli niedługo po drugich urodzinach. W osła powiedziałam? Osłem to ja jestem. Z niego są dwa osły.
Szef wszystkich szefów.
ZAWSZE MUSI BYĆ TAK JAK SZEF ZARZĄDZI. A spróbuj zasugerować, że powinno być inaczej. Zmiesza Cię z błotem tak, że się nie pozbierasz. Możesz to zrobić nawet bardzo dyplomatycznie. Przedstawić dowody na to, że to jednak Ty masz rację. Nieważne! Szef wie lepiej i ma być tak jak Szef chce!
- Szef nie zamierza się ubrać – Szef idzie do pracy w piżamie.
- Szef nie idzie spać – Szef będzie oglądał TV aż padnie.
- Szef nie zje obiadu – paluszki wystarczą.
- Szef będzie walił głową w ścianę, jeśli tylko będzie miał na to ochotę.
- Szef będzie stosował przemoc wobec podwładnych, jeśli Ci nie będą posłuszni.
- Szef może krzyczeć. I zdecydowanie będzie to robił.
- Nie po to Szef zatrudnia podwładnych, żeby samemu się przemieszczać. Tam gdzie Szef chce, rzecz jasna.
- Szef chce bułkę. Nie, picie. Nie, jednak frytki. Czekoladę. Chce Peppę. I chce to NATYCHMIAST! A żądania Szefa to rzecz święta.
O krok od wypowiedzenia.
Jestem ostatnio każdego dnia. Mam ochotę krzyczeć: „KONIEC! To jest mobbing! Na to się nie pisałam!!!„. Ciśnienie mi się podnosi za każdym razem, gdy słyszę „NIE!”. Za każdym razem, gdy czeka nas ubieranie, przewijanie, wychodzenie, czy wracanie! Krew się we mnie GO-TU-JE. I czuję się jak WaRiatka – frustratka za każdym razem, gdy słyszę zawodzenie „MAAAAMAAAAA NIEEEEEE!!!!!!” jak trzeba założyć / zdjąć buty. I z jednej strony słyszę „MAMAAAAAA SAAAAAAAAM!!!!” – i nie miałabym nic przeciwko, żeby robił SAM. Ale on jedno mówi, drugie robi. I przysięgam, że żeby zrobić cokolwiek na spokojnie, muszę nie tylko wykazać się kreatywnością, ale również podstępem. A jako matka pracująca i jako człowiek posiadające granice cierpliwości – po prostu nie zawsze mam na to czas. I chyba również moja kreatywność ma swoje granice. W dodatku jako przeciwnik przemocy i krzyku, to nawet nie mogę sobie ulżyć, więc od miesiąca jestem po prostu ugotowana od środka.
Zła matka.
Przecież matka nie ma prawa dać wypowiedzenia swojemu Szefowi! Wstyd. Szefa się kocha! To po prostu taki okres w Szefa życiu, że zmienił się w dwa osły.
Nie będę udawać, że ten etap rozwoju jest dla mnie łatwy. Nie jest łatwo znaleźć rozwiązanie problemów, które zadowalałoby wszystkie strony. Nie jest łatwo być cierpliwą, wyrozumiałą, a przy tym konsekwentną, stanowczą, ale zarazem czułą i kochającą. Nie jest, DO CHOLERY, łatwo być matką dwulatka!
Synu…
…kocham Cię, ale jak rzucasz się z wrzaskiem na kolana na chodniku, gdy matka jest już spóźniona na wizytę u lekarza, na którą czekała od pół roku, to nie dziw się, że zarzuci Cię sobie na plecy i ku zdziwieniu przechodniów, przy akompaniamencie Twoich wrzasków, ze spokojem namalowanym na twarzy, zaniesie Cię gdzie trzeba.
I dopiero jak pójdziesz spać, naleje sobie lampkę wina, usiądzie na podłodze, uroni łzę i krzyknie w swoim środeczku „kuźwa, ile to jeszcze potrwa?!„.
Ps. Podziękuj swoim Paniom w przedszkolu – gdyby nie one, to bym Cię chyba zamknęła w piwnicy i trzymała tam do pełnoletności.
Pps. Tak, wiem – jak mama osioł, to i dzieci osły. Ale pamiętaj – Ciebie karma też nie ominie…
- 22 February 2016
- 61 komentarzy
- bunt, kryzys, matka, rozwój