Kalendarz Szefa zapełnia się z dnia na dzień coraz to nowszymi obowiązkami. Ale w gruncie rzeczy, odpowiedzialność za wygląd harmonogramu Szefa w dużej mierze ponosi Matka. To ona decyduje jak wygląda dzień Szefa. I oczywiście ma to wpływ na zadowolenie Szefa.

Są różne szkoły planowania Szefowego dnia. Żadna z nich nie jest natomiast pewnikiem sukcesu we współpracy z Szefem. Ale każda matka wie najlepiej jak ustalić plan działania swojego Szefa. A jeśli zrobi to źle, to może mieć pewność, że właśnie jej to wyjdzie bokiem…

Harmonogram może być na luzie. 

Decyzję zazwyczaj podejmuje wtedy sam Szef. Jak Szef zgłodnieje – to zje – jednego dnia 5 razy w ciągu dnia, a drugiego tylko raz. Jak zmęczony – to drzemka, może być tam gdzie akurat stoi. A jak nie to nie, nie będzie spał. Szefuńcio ma ochotę grać na perkusji o północy? Proszę bardzo. Chce oglądać bajki o 3 nad ranem? Nie ma problemu, jak Szef sobie życzy, zaraz zanotuje się w kajeciku.

Harmonogram może być sztywny.

Każda godzina Szefa dokładnie zaplanowana. Posiłki dokładnie co 4 godziny. Nie chce Szef jeść? To za 4 godziny będzie kolejna szansa. Pora drzemki? Szefuńcio będzie w łóżeczku tak długo aż minie 1,5 godziny – choćby miał nie spać. A jak Szef śpi za długo? Wstajemy! Czas czytania? Może Szef krzyczeć wniebogłosy, ale matka przez 20 minut będzie czytać lokomotywę – bo tak jest w kajeciku! I niech się Szef cieszy, że chociaż się za przeproszeniem zesrać może wtedy kiedy chce. Aczkolwiek jakby była taka możliwość, to i to matka by chętnie zaplanowała.

Matka musi znaleźć złoty środek w tym szaleństwie…

…aby harmonogram Szefa nie był ani za luźny ani za sztywny. Żeby nie był też zbyt napięty – za dużo obowiązków może Szefa zmęczyć, a wtedy musimy się liczyć z kolejnymi pretensjami. Szef może również nadrabiać zaległości wynikające ze zbyt dużej ilości obowiązków w ciągu nocy – a tego to żadna matka nie chce…

Tematycznie:

Zawód:matka.

Zawód:matka. #1 Spacer z Szefem.

Zawód:matka. #2 Karmienie Szefa.

Zawód:matka #3 Ubieranie Szefa.