O czym pamiętać idąc na spacer z dzieckiem?
Ostatnio bardzo dużo spacerujemy. Żabek z rana pierwsze kroki kieruje prosto w stronę wózka, ładuje się do niego i jękiem oznajmia, że czas wyjść. Zazwyczaj jest to godzina 7 rano, a matka jeszcze w pidżamie lunatykuje w stronę kawy.
Cedzę jedynie przez zęby, że dopóki matka kofeiny w siebie nie wleje, w ogóle nie ma szans, na jakiekolwiek dalsze działanie. Potem śniadanie. Przeciąganie jeszcze trochę tej chwili i druga kawa przy czytaniu książeczki o zwierzątkach w mieście, potem o zwierzątkach na wsi, w lesie, aż w końcu w zoo. Na tym się kończą wymówki, trzeba iść.
Niezależnie od tego, czy wybieramy się na sąsiedni plac zabaw, czy na drugi koniec miasta, dobrze pamiętać o pewnych kwestiach. Bo inaczej spacer może okazać się dramatem…
Woda + przekąska.
Nie ma nic gorszego niż głodne i spragnione dziecko. A jak się takie na powietrzu wybiega to momentalnie głodnieje i robi się spragnione. A wtedy humor mu się psuje, jęczy i kwęka… Dlatego woda i przekąska chociażby pod postacią banana, herbatnika czy bułki to podstawa. W przypadku niemowlaka oczywiście musisz być zaopatrzona w mleko. Chociaż w większości przypadków wystarczą cycki.
Odpowiedni wózek.
Kupując wózek trzeba bardzo uważnie przemyśleć nie tylko wygląd i kolor, ale również to jak sobie poradzi na spacerach. Mój wózek z gondolą musiał mieć duże, pompowane koła i musiał się bujać. Spacerówka natomiast musi być lekka, zwrotna z dużym siedziskiem, koszem na zakupy i również z konkretnymi, pompowanymi kołami. Często spacerujemy lasem czy polem, więc wolałabym nie ugrzęznąć.
Pielucha i ubrania na zmianę.
Pamiętam romantyczny, rodzinny spacer po parku Oliwskim, który zakończył się tak, że jakbym nie miała pieluch i ubrań na zmianę to zdecydowanie nie moglibyśmy pójść po nim na obiad do restauracji… A przewijanie dziecka z mega-kupy na ławce w parku, wśród par na romantycznych spacerach i poślubnych sesjach zdjęciowych, jest naprawdę bezcennym doświadczeniem.
Folia przeciwdeszczowa.
Naprawdę zmiana pogody może nastąpić w ciągu paru minut. A takie spacerki z Potomstwem potrafią trwać godzinami, każda mama to wie. W razie ulewy bardzo długo możemy nie znaleźć schronienia, a przemoczone dziecko może się równać chore dziecko – po co ryzykować.
Właściwa zabawka.
Żeby mieć czym dziecko przekupić jak zabierze zabawkę innemu dziecku w piaskownicy. A zabierze na pewno, jak nie będzie miało żadnej własnej.
Całe pokłady cierpliwości
Bo będziecie spacerować i spacerować. Często godzinami, często bez celu. Często z dzieckiem poza wózkiem. Często nie tam, gdzie matka chce. Często z wijącym się i krzyczącym małym Potworem, gdy jednak postawisz na swoje. I w dodatku często pod górkę…
Zobacz również:
Czy spacer z dzieckiem to przyjemność czy obowiązek?
I uważaj – zbliża się zima, a co za tym idzie: zimowy spacer z dzieckiem.
- 30 October 2015
- 9 komentarzy
- dziecko, matka, spacer