Instynkt macierzyński – prawda czy fikcja?
Mamy bunt. Bunt 8 miesiąca? Właściwie to bunt przewijakowy. A może leżeniowy? W każdym razie ma związek z pozycją do przewijania, czyli pozycją leżącą. I już nie chodzi o to, że płacze jak się go kładzie. To już przerabiamy od jakiegoś czasu. Cała ulica słyszy jak się przewijamy. Ale od dwóch dni doszło coś nowego. Rzucanie się. Prężenie. Wyrywanie. Zaraz po położeniu. I ani zabawki, ani śpiewanie, ani prośby, ani groźby…
I nie wiem co robić.
Najchętniej przestałabym go przewijać, ale skutki mogłyby być opłakane. Usłyszałam: „zdaj się na instynkt macierzyński!”. Aż prawie się zadławiłam kawą. A potem zaczęłam rechotać.
Z moim instynktem macierzyńskim chyba się minęliśmy na porodówce.
Jak niemowlę wyło mi przez godzinę w środku nocy, to żaden instynkt macierzyński mi nie szeptał do ucha: „Ma skok wzrostowy, głodny jest. Wiem, że to nie jego pora na jedzenie, ale dzisiaj trzeba zrobić wyjątek„. Nieee… Matka musiała dziecko niepotrzebnie przewinąć, poćwiczyć nóżkami na gazy, dać espumisan, ponosić, potulić, pokołysać, dać wody, żeby dopiero na końcu pomyśleć: „a może faktycznie jest głodny…?”.
Może być ciężko go odnaleźć…
Gdzie był szanowny instynkt jak przez pierwszy tydzień przewijając Żabka nie zwracałam uwagi na ułożenie „wiadomej części ciała” w pieluszce? Przez co robiłam chyba z 10 prań dziennie! A gdzie był podczas prób karmienia piersią, kiedy to miało „wyjść naturalnie”, a w efekcie z naturą nie miało nic wspólnego?
Więc wydaje mi się, że z tym instynktem to jest tak, że jak się czegoś nie dowiesz, nie doczytasz, nie dopytasz, to on Ci się na wiele nie zda… Może jestem odosobnionym przypadkiem, który swój instynkt stłamsił w zarodku, ale wydaje mi się, że jest to dość powszechne zjawisko. Jak stoisz nad swoim potomkiem i nie wiesz. Po prostu nie wiesz co zrobić.
I nie wiem co robić…
Jak patrzę na rzucającego się Żabka na przewijaku, to w myślach przeklinam ten cały instynkt macierzyński. I robię z siebie wariata by odwrócić na sekundę uwagę dziecka od faktu leżenia. I w przeciwieństwie do instynktu macierzyńskiego, struganie wariata zazwyczaj działa…
Być może, Wy macie to szczęście i Wasz instynkt macierzyński działa – więc może powiecie mi, co by Wam poradził w takim przypadku?
- 29 August 2014
- 36 komentarzy
- dziecko, matka, rodzina