Kryzys macierzyński 50 tygodnia.
Ostatnio mieliśmy kryzys macierzyński w 42 tygodniu. Wtedy również Szanowny Małżonek był w delegacji. I nie wiem czemu i czy to jest przypadek. Chociaż zaczynam podejrzewać, że Szanowny Małżonek ma magiczny zmysł wyczuwający ząbkowanie. Następnie sprawdza, czy w tym czasie przypada skok rozwojowy i… rezerwuje bilet lotniczy.
50 tydzień Żabka łączy się z ząbkowaniem, ewidentnie połączonym z ostatnim skokiem rozwojowym. A nawet jeśli to nie jest skok rozwojowy to jest to po prostu okres permanentnego marudzenia.
Dolne czwórki wygrały rywalizację w kwestii najbardziej upierdliwych zębów. Pozostałe zęby przebijały się w miarę szybko, w postaci uroczych, białych kreseczek. A te dwie, okrutne, dolne czwórki wyglądają jak wulkany o krok od wybuchu. I ja przy pierwszych zębach naprawdę głosiłam tezy, że ząbkowanie to pikuś! Wybaczcie. Ząbkowanie potrafi dać w kość. I w moje kości wczoraj waliło godzinami. Wiecie, to był jeden z takich dni, kiedy ma się ochotę wyskoczyć przez okno.
Więc pozwolicie, że dzisiaj nie będę się rozpisywać. Czeka mnie kolejny dzień pełny wyzwań – a, że będzie pełen wyzwań to zauważyłam już po nieprzespanej nocy w porannym spojrzeniu. Znacie to spojrzenie, prawda? To pod tytułem „masz matko kłopot”, a po nim rozlega się przeciągły jęk. Czyli w nocy się nie przebiły…
- 3 December 2014
- 71 komentarzy
- dziecko, kryzys, matka, płacz, skok rozwojowy, ząbkowanie