By 

Kryzys małżeński.


Zanim się pojawiło dziecko, było pewne, że jesteście dla siebie stworzeni. Znaliście się jak łyse konie, kończyliście swoje zdania, czytaliście w myślach. Każda kłótnia kończyła się w łóżku. Dziecko miało tylko dodatkowo scementować ten związek. Miało być pięknie, słodko, kolorowo. Pełna rodzina: Was dwoje i ten mały cud.

A kiedy już przyszło co do czego i stworzyliście pełną rodzinę…

…to z zaskoczeniem stwierdzasz, że chyba macie kryzys małżeński. Uważasz, że on w pracy odpoczywa i każde nadgodziny traktujesz z podejrzeniem, bo na pewno nie chce wrócić do domu, żeby zająć się dzieckiem. On nie rozumie, jak przy takim maleństwie można się zmęczyć, tym bardziej skoro drzemiesz razem z dzieckiem i cały dzień spędzasz w domu i na spacerach. Jak tylko dziecko zrobi kupę, to patrzycie na siebie srogo, dając do zrozumienia, że ta druga osoba powinna zająć się przewijaniem. Na „Ja przewijałem ostatnio!” pada pełna grozy odpowiedź: „A ja przewijam całe dnie!!!”.

Awantura przy każdej drzemce, bo on źle usypia.

Tłumaczy się obrażony, że skąd ma wiedzieć – w końcu to Ty zazwyczaj usypiasz. Kiedy wreszcie uda Ci się wyrwać z domu bez dziecka to na pytanie „kiedy wrócisz?„, sugerujące, że ma to być za chwilę, masz ochotę odpowiedzieć „NIGDY!!!”.

Są takie dni, że masz ochotę odgryźć mu głowę jak ta modliszka. I nie, nie będziemy godzić się w sypialni. W ogóle nie będziemy się godzić!!!

Znasz to? Jeśli tak, to się nie przejmuj.

Nie musisz się od razu rozwodzić. To żaden kryzys małżeński. Jesteście prawdziwą rodziną! I dopóki malec nie wyrośnie z pieluch to będziecie ciągnąć losy o to kto przewija. Będzie warczenie z rana po nieprzespanej nocy, jak on zapyta czy musiałaś wstawać, podczas gdy Ty pół nocy przesiedziałaś przy łóżeczku, bo nie było sensu wracać do sypialni. Będzie krzyk za każde 20 minut spóźnienia, zwłaszcza jak dopadnie Cię PMS lub dziecko dopadnie ząbkowanie.

I jeśli czujesz, że naprawdę jest źle…

Weź tego swojego Szanownego Małżonka, popatrzcie jak Wasz cud słodko śpi i przypominając sobie jak został stworzony, idźcie się pogodzić do tej sypialni…

Print Friendly, PDF & Email

YOU MIGHT ALSO LIKE

Pożegnanie z blogiem.
December 31, 2018
Mój alfabet macierzyństwa.
December 28, 2018
Jak osiągnąć sukces w macierzyństwie.
November 29, 2018
Moje macierzyńskie „pierwsze razy” (do lat 5), które zapamiętam do końca życia.
November 20, 2018
Do czego tęsknię, ja-matka.
November 15, 2018
Porzuć czerń, Matko!
October 25, 2018
Moja dieta po porodzie. #MATKAWRACADOFORMY
October 16, 2018
Nie będę reklamą macierzyństwa.
October 02, 2018
#TOP7: Rzeczy, które uwielbiam!
September 25, 2018