By 

Mikroklimat – klimatycznie w Gdyni.


Powiem Wam szczerze, że stosunkowo rzadko zdarza nam się odwiedzić razem z Żabkiem restaurację czy kawiarnię. Jak był młodszy, to wydawało mi się, że nie jest to frajda ani dla niego, ani na dłuższą metę dla nas. Ciągle towarzyszył mi stres, że w połowie obiadu zrobi raban i trzeba będzie się ewakuować.

Korzystając z dobrodziejstwa babci, Żabek spędzał czas na zabawie z nią, a rodzice urządzali sobie restauracyjne czy kawiarniane randki we dwoje.

Ale im Żabek jest starszy, to z jednej strony łatwiej i przyjemniej razem spędzać czas w takich miejscach, a z drugiej zaczynam zwracać baczną uwagę na to, czy miejsce do którego się wybieramy jest „Żabek-friendly”. I o ile na randkę Szanowny Małżonek może mnie zabrać wszędzie (byle z domu!), o tyle rodzinne chwile w kawiarni czy restauracji muszą być przemyślane.

Zaczęliśmy więc od kawiarni – są mniej „zobowiązujące” – ostatecznie mniejszy żal porzucić kawę niż obiad dwudaniowy będąc głodnym jak wilk…

Tym sposobem mamy zaszczyt polecić Wam pierwsze, bardzo klimatyczne miejsce w Gdyni. Mikroklimat.

Jest to niewielka kawiarenka, z niesamowicie przesympatycznymi właścicielami: Kamilem i Konradem, którzy gwarantują obsługę na najwyższym poziomie. Ciasta są pyszne! Mnie urzekło ciasto marcepan-czekolada, czyli niebo w paszczy za dyszkę – marcepan uwielbiam, czekoladę kocham.

DSC06243

Kawa – rewelacja! A mówi Wam to prawdziwy, uzależniony smakosz! Opiłam się Latte ze smakowymi syropami.

Co prawda, niestety Żabek, którego staram się trzymać z dala od słodyczy, nie znalazł nic dla siebie – ale od czego jest matka, która zawsze ma dla chłopca w torebce pół bułki i banana!

Kawiarnia pomyślała również i o małych gościach. Jest tron dla małych szefów, a także kredki i gry, dla nieco starszych.

Wystrój minimalistycznie skandynawski. W wyposażeniu szkolne krzesła i ławki – więc od razu możemy poczuć się młodziej!  Kolorowe dodatki oraz zielona roślinność ocieplają wnętrze.

Co jeszcze jest ważne – kawiarnia oferuje do picia wodę z kranu – jest ona darmowa – i, spokojnie, sprawdzona przez Sanepid – jak najbardziej zdatna do picia, nawet przez naszych najmłodszych. Oczywiście jeśli kogoś nie przekonuje takie rozwiązanie to może zakupić wodę mineralną butelkową.

Są również propozycje wege i bez glutenu. Więc dla każdego znajdzie się coś dobrego. A jak macie ochotę na słoną przekąskę to za 4 ziko można zakupić sporą pajdę chleba z pastą domowej roboty. Ja pożarłam na bazie papryczki chilli. Pożarłam dosłownie.

Na koniec dodam, że w Mikroklimacie:

  • funkcjonuje również wymiana książek – można skorzystać również literacko,
  • można płacić kartą,
  • można zbierać punkty Everytap,
  • można dostać kawę na wynos (do pracy…),
  • trzeba koniecznie zawitać,
  • chętnie spotkam się na kawę z każdym kto chciałby mnie poznać!
Mikroklimat znajduje się w centrum Gdyni
na ulicy Antoniego Abrahama 26
(nie po prostu Abrahama – to są dwie różne ulice! Niestety przekonaliśmy się o tym na własnej skórze…)

This slideshow requires JavaScript.

Print Friendly, PDF & Email

YOU MIGHT ALSO LIKE

Pożegnanie z blogiem.
December 31, 2018
Mój alfabet macierzyństwa.
December 28, 2018
Jak osiągnąć sukces w macierzyństwie.
November 29, 2018
Moje macierzyńskie „pierwsze razy” (do lat 5), które zapamiętam do końca życia.
November 20, 2018
Do czego tęsknię, ja-matka.
November 15, 2018
Porzuć czerń, Matko!
October 25, 2018
Moja dieta po porodzie. #MATKAWRACADOFORMY
October 16, 2018
Nie będę reklamą macierzyństwa.
October 02, 2018
#TOP7: Rzeczy, które uwielbiam!
September 25, 2018