Moje 3 największe koszmary w pierwszym roku życia dziecka. #KONKURS
Pierwszy rok życia dziecka, zwłaszcza pierwszego dziecka, jest nie lada egzaminem. Każda matka w tym czasie musi zmierzyć z różnymi problemami. Chcecie wiedzieć, co dla mnie było największym koszmarem w pierwszym roku życia moich dzieci?
Gdy patrzę na niemowlęta ogarnia mnie tęsknota. Tęsknota za małymi stópkami, za uśmiechem przez sen, za tą nieporadną i ciężką główką, pierwszym „aguuuu”… A potem przypominam sobie te 3 najgorsze koszmary i wracam do przekonania, że kolejne niemowlęta będę oglądać u moich koleżanek. Zdecydowanie wystarczy mi przechodzić przez to wszystko dwa razy! ;)
A oto ona, moja „koszmarna trójka”:
Nieprzespane noce.
W pierwszym rok życia moich dzieci można by określić mnie mianem Matki-Zombie. Mało która mama może się cieszyć całymi przespanymi nocami. Najpierw wstajemy, żeby karmić i przewijać. Potem żeby przynosić ulgę w różnych nocnych dolegliwościach. I tym sposobem czasami mijają lata zanim zaliczymy 8 godzin nieprzerwanego snu. Ja jestem sową, która nie potrafi poprawnie funkcjonować o poranku. Ciężko jest mi zasnąć przed 23:00, więc gdy dzieci rozanielone budzą się między 5 a 6 to czuję się jakbym dostała obuchem w głowę. Gdy jeszcze mam za sobą noc, podczas której musiałam kilkakrotnie wstawać, to nawet poranny uśmiech dziecka nie jest mi w stanie tego wynagrodzić! No, przesadzam, wynagradza. Ale tak ledwo, ledwo, bo i tak już do końca dnia snuję się jak umarlak. Jednak przy drugim dziecku już wiem, że to mija i cierpliwie czekam, aż oboje pojadą za jakieś 10 lat na kolonie – wtedy to wszystko odeśpię!!! :)
Skoki rozwojowe.
Są dni, kiedy wiem, że powinnam spojrzeć w kalendarz skoków rozwojowych, żeby się przekonać, że to co się dzieje, nie dzieje się bez przyczyny. I zawsze mam rację! Jak w zegarku w okresie skoków rozwojowych, zarówno pierwsze jak i drugie dziecko „psuje się”. Do tej pory uśmiechnięte i samodzielne, zaczyna jęczeć w zasadzie bez powodu. Koniec z samotną zabawą zabawkami! Samo nie wie, czy chce być noszone, kładzione, na brzuchu, na plecach czy w wózku. Ale chce spróbować wszystkiego i nic mu nie pasuje. W te dni modlę się jedynie, aby wytrwać do drzemki, która oczywiście będzie trwać krócej niż zwykle. Najgorsza w tym czasie jest bezradność – jedynym lekiem na skok rozwojowy jest czas… A nagrodą za ten okres – faktyczny SKOK rozwojowy! :)
Ząbkowanie.
O losie, to jest dopiero jazda bez trzymanki. Ja słyszałam o dzieciach, którym zęby wyrastają niepostrzeżenie i szczerze ich rodzicom zazdroszczę… Ale cóż, ja nie wiem co to kolki, a równowaga w przyrodzie być musi. Żabek pierwszych zębów tak nie przeżywał (dopiero trójki i czwórki dały nam naprawdę w kość!), a Żabcia jeszcze zanim jedyneczka stała się wyczuwalna, miesiącami (sic!) dawała nam znać, że nie jest tym faktem zachwycona. Gdzieś kiedyś przeczytałam, że gdyby dorośli mieli ząbkować to nie znieśli by takiego bólu… Na szczęście w tej kwestii, w przeciwieństwie do tych powyższych koszmarów, nie jesteśmy całkowicie bezradni! Istnieją różne sposoby radzenia sobie z bólem związanym z ząbkowaniem, o których pisałam >>TUTAJ<<, ale naszym najnowszym odkryciem jest Dentosept A MINI – spray łagodzący dolegliwości małej jamy ustnej, takie właśnie jak ząbkowanie, ale również afty czy pleśniawki. Ma malinowy smak, więc Żabcia nie ma nic przeciwko psikaniu sobie do buzi. Po chwili widoczna jest ulga – nie tylko na Żabcinej, ale również na maminej twarzy. A gdy mnie dopadło podrażnienie jamy ustnej, w związku z alergią, to nawet podkradałam jej Dentosept A MINI, zanim zaopatrzyłam się w wersję dla dorosłych Dentosept FAST (chociaż ja również wolę malinowy smak… :) ).
Jednak niezależnie od tego jakie problemy i koszmary spotkają nas na naszej macierzyńskiej ścieżce, to chyba każda mama przyzna, że te uśmiechy (najpierw bezzębne, a potem zębne) natychmiast przywołują uśmiech na naszej, zmęczonej i niewyspanej, twarzy. Wynagradzają nocne pobudki, dzienne humorki i zmartwienia związane z ząbkowaniem – a raczej z bólem, który mu towarzyszy.
Wraz z marką Dentosept mamy dla Was
#KONKURS
W komentarzu pod tym postem na Facebooku zostaw zdjęcie uśmiechu,
który wynagradza Ci wszystkie trudne chwile :)
Dwa uśmiechy: ten, który zdobędzie najwięcej lajków i ten, który urzeknie mnie najbardziej
wygrają zestaw produktów (Dentosept A MINI + Dentosept FAST).
Regulamin konkursu dostępny >>TUTAJ<<
Konkurs trwa od 27.07.2018 do 02.08.2018
Wyniki zostaną opublikowane na Facebooku i w tym poście dnia 03.08.2018
A teraz czekam na uśmiechnięte buziaki Waszych słodziaków! :)
[EDIT 03.08.2018] WYNIKI KONKURSU!!!
Ufff, trudno było wybrać spośród tylu uśmiechniętych buziek! Piękne te Wasze dzieciaki! Ale niestety nie mogę nagrodzić wszystkich.
Mnie tym razem najbardziej ujął uśmiech małej Natalki (Karolina Sadza)
Natomiast najwięcej lajków zdobyła Emilka – aż 55! (Agata Roykiewicz)
Gratuluję!
Mamy proszę o przesłanie mailowo danych do wysyłki nagród na adres
omatkowariatko@gmail.com ,
z tytułem „konkurs Dentosept”.
Wpis powstał we współpracy z marką Dentosept.
Please check your feed, the data was entered incorrectly..- 27 July 2018
- No Comments
- dziecko, matka, polecam, zdrowie