Na co wydam 500 zł od rządu?
Wow. Rząd wymyślił 500 zł na dziecko! Przez 18 (słownie: osiem-naście!) lat. Daje to niezłą sumę 108.000 zł. Za tę kwotę można sfinansować prywatne studia medyczne lub nawet kupić kawalerkę! W sumie, jak sobie przypomnę, kredyt studencki, który spłaciłam całkiem niedawno, albo pomyślę o hipotece, której nie spłacę jeszcze długo – to naprawdę miłe. Ale wait! Mam jedno dziecko…
Nie dla psa kiełbasa…
No właśnie. Sorry Wojtek, nie pójdziesz na studia medyczne. I będziesz mieszkał ze starymi do 40-stki, bo jak banki pomogą frankowiczom to nie wystarczy na kredyty hipoteczne dla młodych… Ale nie martw się, Twoje młodsze rodzeństwo na pewno zechce odpalić Ci parę groszy na piwo.
Tak właśnie to wygląda z mojej perspektywy. Nie lubię wypowiadać się politycznie, ale jak w kółko słyszę, że moje dziecko nie dostanie 100.000, bo jest pierwszym dzieckiem, to szlag mnie trafia. To zupełnie tak, jakby te pierwsze dzieci nie potrzebowały wózków, jedzenia, ubrania, ani płatnych szczepień czy wizyt u specjalistów. Podczas, gdy największe wydatki są właśnie przy tym pierwszym dziecku! A każde kolejne z niezadowoleniem donasza stare dresy i niemodne już sukienki.
Patologia się cieszy.
Za 500 zł miesięcznie można kupić około 100 butelek taniego wina, tak zwanego jabola. Czyli spokojnie 3 dziennie można spożyć na koszt Państwa. No, ale to przecież pieniądze dla dzieci! Na pewno nikt nie zechce ich przeznaczyć na inny cel. Zwłaszcza na jabola. Ostatecznie można kupić jakieś 30 butelek wódki – jedną na dzień. Co, też nie wolno? I co mi zrobisz? Jakoś wierzyć mi się nie chce, że Państwo zdoła upilnować wszystkich otrzymujących świadczenia, aby odpowiednio je spożytkowano.
Jesteś samotną matką z jedynakiem?
Bez perspektywy na powiększenie rodziny w trakcie tej kadencji rządu? Lepiej się zastanów. W końcu znalezienie ojca dla dziecka to nie taka trudna sprawa. Właściwie to potrzebny Ci tylko jeden plemnik… No chyba, że liczysz na bliźniaki, co przybliży Cię do otrzymania najniższej krajowej od państwa. Po wykonaniu zadania znowu możesz być samotna, ale z pięcioma stówkami w kieszeni.
A może masz jedno pełnoletnie dziecko?
Więc wydawałoby się, że to drugie – jako drugie i niepełnoletnie powinno wsparcie dostać. Nic z tego. To drugie staje się pierwszym i otrzymuje status jedynaka. Sorry, taki mamy klimat.
Na koniec historia Kopciuszka.
No Kopciuszku, Twoje młodsze siostry pójdą na bal, bo dostały kasę na kieckę, buty i taryfę. A Ty niestety zostajesz w domu, podziękowania możesz wysłać Pani Premier.
- 12 February 2016
- 77 komentarzy
- dziecko, przemyślenia