By 

Nie lubię Cię mamo.


Wraz z buntem dwulatka i okresem, w którym dzieci stają się coraz bardziej samodzielne, coraz częściej mam wrażenie, że moje dziecko mnie nie lubi

Nie lubię Cię mamo. Rano mnie przebierasz. A piżama jest taka wygodna, mógłbym w niej chodzić cały dzień.
A Ty mnie przebierasz w te idiotyczne t-shirty z głupimi napisami, typu „cute baby”.

Nie lubię Cię mamo. Co to za pełnowartościowe śniadanie, skoro doskonale wiem, że w szafce obok lodówki,
za miseczkami chowa się czekoladki. Babcia nie chowa czekoladek. 

Nie lubię Cię mamo. Chcę iść boso na spacer, a Ty po raz kolejny się nie zgadzasz. I chcę iść pieszo.
Wiem, że się spieszysz – ale ja naprawdę muszę policzyć wszystkie kwiatki po drodze.

Nie lubię Cię mamo. Zabierasz mnie do sklepu, a potem tylko słyszę: „nie dotykaj tego, nie dotykaj tamtego” i co gorsza: „nie, nie kupimy tego”
– a potem dostaję banana. Chociaż doskonale wiesz, że chciałem tamtego lizaka.

Nie lubię Cię mamo. Ledwo się rozkręcę na placu zabaw, a już trzeba wracać do domu, bo niby obiad jest ważniejszy od zabawy.

Nie lubię Cię mamo. Nie, obiad nie jest najważniejszy. Nie, brokuły nie są smaczne. 

Nie lubię Cię mamo. Ja sam. Nie potrzebuję asysty. W niczym.

Nie lubię Cię mamo. Nie rozumiesz mnie. Wiem, że mówię po marsjańsku  i uparcie nie chcę powtarzać tego, czego chcesz mnie nauczyć.
Ale to nie znaczy, że jesteś usprawiedliwiona. 

Nie lubię Cię mamo. Jak tata wraca z pracy, to nagle znikasz. Co to ma w ogóle znaczyć? Wypada mnie poinformować jakie masz plany.

Nie lubię Cię mamo. Widziałem jak oglądasz ofertę przedszkola. Nic z tego.

Nie lubię Cię mamo. Twierdzisz, że jestem za mały na oglądanie telewizji. A ja myślę zupełnie co innego.

Nie lubię Cię mamo. Jeszcze nie chcę iść spać.

Mamo… Ale Ty wiesz, że ja Cię kocham.

lubię

Lubię zasypiać w Twoich ramionach.

Lubię z rana oglądać Twoją twarz.

Lubię jak całujesz moje włosy.

Lubię jak dmuchasz na moje świeżo nabite siniaki.

Lubię jak rysujesz pokraczne zwierzątko, a potem próbujesz je naśladować.

Lubię jak się mną zajmujesz, gdy jestem chory.

Lubię jako odpowiadasz na moje trudne pytania. Setki razy dziennie.

Lubię jak mnie przykrywasz, gdy się rozkopię.

Lubię jak odpowiadasz uśmiechem na mój uśmiech.

Lubię jak ocierasz mi łzy.

Na szczęście.

madrearte

Print Friendly, PDF & Email

YOU MIGHT ALSO LIKE

Pożegnanie z blogiem.
December 31, 2018
Mój alfabet macierzyństwa.
December 28, 2018
Jak inhalować dziecko.
December 21, 2018
Na 1 urodziny mojej córki Natalii.
December 08, 2018
Nasze wrażenia z nauki pływania w szkole pływania Frajda. #ŻabekNaBasenie
December 04, 2018
Jak osiągnąć sukces w macierzyństwie.
November 29, 2018
Etapy rozwoju niemowlaka (PŻPS).
November 27, 2018
Moje macierzyńskie „pierwsze razy” (do lat 5), które zapamiętam do końca życia.
November 20, 2018
Do czego tęsknię, ja-matka.
November 15, 2018