Nie zabieraj ich ze sobą.
Nie będzie to wpisy typowy dla bloga parentingowego. Ale temat jest dla mnie niezmiernie ważny, dlatego postanowiłam się wypowiedzieć i spróbować namówić Was do tego, żebyście podjęli tę ważną decyzję i nie zabierali ich ze sobą…
Nie zabieraj swoich narządów do grobu.
Statystyki mówią, że codziennie umiera ponad 160 tysięcy osób. 160 000! W tym niestety dzieci. Z różnych powodów: choroby, wypadki, starość, morderstwa, zamachy. Śmierć czeka każdego z nas, jest to najpewniejsza rzecz na tym świecie. I mimo to przeraża chyba każdego z nas…
To naturalne bać się śmierci.
Niezależnie od wyznania i przekonań, jesteśmy bardzo przywiązani do naszego żywota i staramy się robić wszystko, żeby jak najdłużej tutaj zostać. Śmierć traktujemy jako temat tabu, staramy się nawet o niej nie myśleć. Jakbyśmy przygotowując się do niej, mieli ją tym sposobem do siebie zaprosić… Niestety długość naszego życia tylko w pewnej mierze zależy od nas, na pewne wypadki nie mamy żadnego wpływu. Czasami wystarczy sekunda, by bezpowrotnie zgasło czyjeś życie. To bardzo trudne i bolesne, zwłaszcza jeśli nie dotyczy nas samych, tylko naszych najbliższych.
Śmierć boli żyjących.
Poznałam ten ból. Niestety nie raz. Ten ból odczuwa się naprawdę fizycznie. Gdy osoba Ci bliska odchodzi z tego świata czujesz nie tylko smutek. Często niedowierzanie, złość, poczucie niesprawiedliwości i rozpacz potrafią towarzyszyć bardzo długo. Czasami może i jest łatwiej, jeśli mamy czas, aby się z takim rozstaniem pogodzić, przygotować na to, co nieuniknione. Gdy dochodzi element zaskoczenia, gdy śmierć jest nagła, niezwykle trudno jest się z nią pogodzić. Brak pożegnania, niezałatwione sprawy, to wszystko wzmaga nasze cierpienie i tylko czas może ukoić nasz ból, a ranom pomóc się zabliźnić. Chociaż myślę, że gdy umiera dziecko, żaden czas nic nie pomoże, ból będzie przeszywał całe ciało przez lata, a może nawet całe życie.
Jak w takim stanie zadecydować o tym, czy pobrać ograny od zmarłego?
Najłatwiej będzie, jeśli to TY zdecydujesz o tym za życia. Podpisanie oświadczenia woli o pobraniu narządów do przeszczepu po śmierci, zwalnia naszych bliskich z obowiązku podejmowania decyzji w tym trudnym temacie, w ekstremalnie trudnym dla nich czasie. Przecież to nie zobowiązuje nas do umierania! W kochającej się rodzinie można rozmawiać o wszystkim, nawet o takich niewygodnych tematach jak śmierć. Poinformujmy najbliższych o naszej decyzji, niech wszystko będzie jasne.
Dlaczego uważam oddanie narządów po śmierci za obowiązek każdego człowieka?
Właśnie dlatego. Czy gdyby Twoje dziecko miał uratować przeszczep, to nie zrobiłbyś wszystkiego, aby do takiego przeszczepu doszło? Ja bym błagała na kolanach rodzinę zmarłego, która nie chciałaby się zgodzić. Jestem pewna, że zrobiłabym dosłownie wszystko, oddała wszystko co posiadam. Z miłości. I z tej samej miłości, pozwoliłabym na pobranie narządów swoich i najbliższych, o których mogę decydować – aby ktoś inny mógł kochać dłużej. Aby ta śmierć, w moich oczach tak bezsensowna, trochę sensu nabrała – ratując inne życie. Tak łatwo zostać bohaterem po śmierci! Sama myśl o tym, że ktoś mi najbliższy miałby umrzeć lub mógłby umrzeć z powodu odmowy na pobranie narządów od pasującego Dawcy, łzy płyną mi po policzkach. Ale nie mogę milczeć. Już nie raz się przekonałam, że „mnie to nie dotyczy” tutaj nie działa. Śmierć dotyczy każdego. Śmierci nie uda nam się cofnąć, ale chociaż możemy sprawić, aby nasz zmarły dokonał najpiękniejszego uczynku na świecie – uratował czyjeś życie (jeśli jest to możliwe). Tylko w ten sposób możemy nadać tej (często w naszych oczach niesprawiedliwej) śmierci jakiś sens. I to nie byle jaki!
Czy muszę się rejestrować jako Dawca Narządów?
Najważniejsze to poinformować rodzinę o swojej decyzji. Ja swojej powiedziałam prosto z mostu: Po mojej śmierci, wszystko co się nadaje, „recyclingu” i ponownego użytku przez kogoś innego, PRZEKAZAĆ. Resztę spalić i na półeczkę. I nie kombinować, bo ja wszystko z góry zobaczę i jak coś pójdzie nie po mojej myśli, to przysięgam straszyć po nocach! Myślę, że zrozumieli, ale na wszelki wypadek zawarłam tą informację w testamencie i wypełniłam specjalne oświadczenie na stronie dawca.pl – kartę, którą mi odesłali noszę w portfelu (można wydrukować za darmo oświadczenie w PDF).
Zaraz zacznie się Nowy Rok i nowe postanowienia zostaną postanowione. Zastanówcie się nad tym co napisałam, proszę. Może warto, aby jednym z postanowień na 2017 rok było oświadczenie woli w tej sprawie?
Jeśli masz pytania lub wątpliwości – albo wręcz przeciwnie, wiesz, że to właściwa decyzja – KLIKNIJ poniżej na Dawcę, tam wszystkiego się dowiesz:
To NIE jest tekst sponsorowany, chociaż może tak wyglądać.
Uważam propagowanie idei bycia dawcą za ważne i nie pobrałam za ten tekst żadnego wynagrodzenia.
- 29 December 2016
- 7 komentarzy
- polecam, zdrowie