#TOP7: Niewłaściwe zachowania rodzicielskie.
Niewłaściwe zachowania rodzicielskie, czyli 7 rzeczy, których rodzic robić nie powinien:
1. Przyklejać noworodkowi smoczka taśmą do buzi.
Jak któryś z rodziców stosujących smoczek powie, że nie miał nigdy takiej ochoty to nie uwierzę. Zanim Żabek nauczył sam wkładać sobie smoczka do buzi (a było to całkiem niedawno), to za każdym razem, gdy tylko podczas snu smoczek wypadł i go tym samym obudził… 7 razy z rzędu… w ciągu pół godziny… zastanawiałam się, która taśma byłaby najskuteczniejsza. To jest złe. Ale dopóki dzieje się to jedynie w naszej wyobraźni to jest to całkowicie normalne.
2. Podawać miodu, nawet rozcieńczonego z wodą – do co najmniej pierwszych urodzin.
„Nie chce pić wody? Dodaj miód, będzie słodsza i zdrowsza!”. Oczywiście miód jest bardzo zdrowy. Ale nie dla małych dzieci. Są tam jakieś straszne bakterie, które u małych dzieci mogą prowadzić do zatrucia (>>szczegóły KLIK<<). Różne źródła podają, żeby się wstrzymać aż dziecko skończy co najmniej 12 miesięcy. Ale mój Wujek Pszczelarz radzi by poczekać do drugich urodzin. Swoją drogą Żabek na początku też nie lubił wody, więc stosowałam zasadę „jak będziesz naprawdę spragniony to i woda będzie dobra” – i się nauczył, teraz pije wodę i się nawet nie skrzywi. A matka oszukuje i pije wodę cytrynową…
3. Uczyć chodzić za pomocą chodzika.
Ja byłam chowana na chodziku, mój brat chodził w chodziku, i co? I nasze kręgosłupy wołają o pomstę do nieba. Nie potrzeba tego typu „wspomagacza” – dziecko, które będzie gotowe na chodzenie, po prostu zacznie chodzić. Uważam, że na pewno lepszym rozwiązaniem są „pchacze”, które pomagają utrzymać równowagę, ale nie mają złego wpływu na obciążenie nóg czy stóp. Poza tym jak się wywali samo to mniejsza szkoda, niż jak wywali się w tym całym osprzęcie – a nie oszukujmy się, wywali się na pewno. Nie raz. Więcej info o okropnych skutkach chodzenia w chodziku: >>KLIK<<.
4. Oblizywać smoczka, który spadł na podłogę.
Oczywiście, jeśli nie jest to sytuacja, w której nasz jedyny smoczek spadł do piaskownicy, a jedynym źródłem wody w okolicy jest fontanna, do której sikają psy. Ale jeśli w naszym zasięgu jest czysta woda, do której po prostu nam się nie chce tyłka ruszyć, to jednak go ruszmy. Tak wiem, że szybciej liznąć. Ale po co dziecię, zwłaszcza jeśli ma zęby, ma mieć styczność z naszymi ślinowymi bakteriami. Zostawmy je dla partnera.
5.Podrzucać dziecka stojąc pod lampą.
Oczywiste? A widziałam niejeden przypadek, który się kończył długim i przeraźliwym płaczem dziecka które zetknęło się z żyrandolem… Podrzucanie to świetna zabawa, nie popsujmy jej psując podrzucanego.
6. Zostawiać dziecka nieprzypiętego w wózku.
Ciekawość dziecka nie zna granic. A Ty nigdy nie wiesz kiedy będzie ten pierwszy raz, gdy spróbuje ono wstać lub wychylić się sięgając po coś co nie jest w zasięgu łapek. To samo tyczy się zostawiania dziecka na przykład na kanapie. Mówi to Wam osoba, która jako pół roczny szkrab wychyliła się po zabawkę i spadła z wersalki. Podczas gdy mama stała tuż obok i na chwilę się odwróciła. Ręka złamana. Dobrze, że nie pamiętam i ładnie się zrosło.
7. Przeżywać jak dziecko się przewróci lub uderzy.
„Oooojooooj uderzyłeś się?!?! Biedactwo, chodź mama przytuliiiiii!!„. Nie tak się to robi, jeśli nie chcemy jeszcze większej histerii. „Ale się wyrżnąłeś Żaba, musiało zaboleć. Patrz jaką mama ma zabawkę! A jak stuka! A dawaj ten brzuszek, mama wycałuje!” – i już się chichramy. Jeśli widzimy, że jest to zwykłe wyrżnięcie, które skończy się co najwyżej guzem, to warto w ogóle nie reagować, dopóki dziecko samo się nie zorientuje, że zabolało. Zdarza się, że się nie zorientuje i bawi się dalej. A wszystkie OCHY I OJOJE potęgują tylko wrażenie nieszczęścia. Odwrócenie uwagi jest najlepszym lekarstwem. Wiem, że ciężko nie jęknąć. Ale trening czyni mistrza.
- 20 August 2014
- 9 komentarzy
- #top7, dziecko