Pewny sposób na miło spędzony czas z dziećmi.
To co bezcenne i najlepsze dla dziecka to nasza miłość, troska i czas. A tego ostatniego na pewno Wam, jak i mnie, często brak. Taka jest współczesna rzeczywistość, że często musimy gnać, aby zapewnić naszym dzieciom zaspokojenie również innych potrzeb. Dlatego ten czas, który uda nam się wygospodarować na wspólną zabawę, powinien być w pełni wykorzystany!
Tydzień temu pisałam o tym, że planszówki są fantastycznym sposobem na spędzenie czasu we dwoje (zobacz >>TUTAJ<<). Ale na pewno każdy potwierdzi, że są jeszcze lepszym sposobem na spędzanie czasu z dziećmi!
Żabek jest jeszcze za malutki na tego typu rozrywki, dla niego dobra zabawa to wspólne układanie klocków, torów, puzzli, czy czytanie książeczek. A ja już nie mogę się doczekać, kiedy wspólnie usiądziemy do stołu i poddamy się zdrowej rywalizacji! Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, żebym zaczęła już ćwiczyć… :) Dlatego zaprosiłam siostrzeńców Szanownego Małżonka – 11-letniego Stasia i 8-letniego Mikołaja, aby pomogli mi przetestować nowości w ofercie Wydawnictwa REBEL. Bo kto, jak nie oni, lepiej ocenią czy warto w nie zagrać! :)
Z racji zbliżającej się zimy, padło na iście lodowe gry. Jak zapytałam chłopaków, która gra im się podoba bardziej – to nie mogli się zdecydować, bo obie bardzo im się spodobały i bardzo wciągnęły! Nawet Żabek, który nam towarzyszył, nie do końca rozumiejąc w czym rzecz, świetnie się bawił i nawet trochę rywalizował…
IceCool (>>klik<<)
Zaczęliśmy od pingwinów z gry „Icecool”. Po kolei każdy z nas był Woźnym goniącym inne pingwiny po szkole. Śmiechu było co nie miara, gdy pingwiny rozbijały się o ściany! Po wszystkich rundach zwycięzcą okazał się… Żabek! Ale nic dziwnego, skoro pomagał mu Tatuś… :) Chłopacy zajęli drugie miejsca ex aequo, a ja na szarym końcu. Ewidentnie pstrykanie w pingwina nie jest moją mocną stroną… :)
Kraina Lodów (>>klik<<)
Po pingwinach sięgnęliśmy po „Krainę Lodów”. Tutaj musieliśmy się wykazać zręcznością i prędkością. Wcieliliśmy się w lodziarzy, którzy muszą w określony sposób przygotować lody dla swoich klientów – nie dotykając gałek rękoma! Najwięcej zabawy było, gdy nasze piętrowe konstrukcję ku naszej rozpaczy przewracały się na stole. Staś się okazał najlepszy z całego towarzystwa, chociaż próbowałam go bezskutecznie dogonić. Ciotka to nie dość, że „ociążała” to w dodatku niezdarna! :)
Tym sposobem, dzięki Wydawnictwu REBEL i ich lodowym grom, świetnie spędziliśmy czas. To bardzo dobry sposób na zacieśnianie więzi rodzinnych. Po naszym wspólnym wieczorze, jeszcze bardziej nie mogę się doczekać na takie zabawy z moimi dziećmi! Rozwój technologiczny nie powinien wypierać tradycyjnej, rodzinnej rozrywki! A my zawsze powinniśmy w naszym zabieganym życiu znaleźć czas na tak spędzone wspólne chwile. Śmiech, który można usłyszeć podczas wspólnej zabawy jest bezcenny!
Gry REBEL również świetnie nadają się na prezent, a Święta już tuż tuż… Więc śmigajcie do >>SKLEPU<< na zakupy! Lepiej to załatwić szybciej, niż na ostatnią chwilę, prawda? Ja już wszystkie prezenty, również te marki REBEL, mam zapakowane :)
Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem REBEL.
#WYNIKI KONKURSU!
Dziękuję za Wasz liczny udział w konkursie, bardzo trudno było wyłonić Zwycięzcę, dlatego z Rebelem postanowiliśmy nagrodzić dwie osoby, których komentarze najbardziej nas urzekły. Dla odmiany (zazwyczaj w moich konkursach jednak biorą udział i wygrywają Panie…) będą to dwaj Panowie.
Mam przyjemność ogłosić, że w grę Cortex zagrają:
Mateusz Okuniewski, który grać będzie z „Pierwszą i Najważniejszą Córką”!
Dziękuję za piękne życzenia, Szanowny również pozdrawia! ;)
Oraz:
Bartosz Krzyżanowski, który grać będzie z Żoną.
Powiedz Żonie, że koniec wymówek! :)
Gratulujemy!
(W sprawie wygranej proszę wysłać swoje dane – adres do wysyłki + nr telefonu –
na adres omatkowariatko@gmail.com, tytułem „konkurs Cortex”)