Po czym poznać, że dom zamieszkują dzieci.
Marzy mi się dom z minimalistycznym wystrojem, taki bardzo „dorosły”, gdzie wreszcie ostre kanty nie będą problemem. Myślę, że za 10 lat już będę mogła taki mieć ;) Wiem, że istnieją mieszkania, w których – mimo obecności dzieci – fakt ten można odnotować jedynie w ich pokoju. No mi nie udało mi się tego osiągnąć.
Zatem jak wygląda typowy dom, w którym mieszkają dzieci? Z przymrużeniem oka, odpowiedź znajdziecie poniżej :)
- Na wejściu potykasz się o pozostawione bez nadzoru auto. Możesz się na nim przejechać do samej kuchni.
- Przedpokój przypomina garaż, zaparkowane stoją: wózki, hulajnogi lub rowerki. Albo nawet wszystko na raz!
- Sukcesem jest otwarcie szuflady, którą strzeże skomplikowana blokada. W jednym ruchu musisz pociągnąć, nacisnąć i przekręcić. Niemożliwe? Wprawa czyni mistrza!
- Nie dostaniesz się na piętro, bez rozszyfrowania, w jaki sposób otworzyć bramkę zabezpieczającą.
- W łazience są dwa rodzaje mydła: dorosłe i o zapachu gumy do żucia. Ponadto Twoją uwagę może przykuć nawilżany papier toaletowy…
- Na każdym kancie do wysokości metra przyklejona jest gumowa kulka. Owe kulki można również znaleźć pod kanapą i pod szafkami, bo badziewie albo samo odpada, albo pomaga mu w tym dziecko.
- Pod kanapą znajduje się cała kolekcja kloców lego. Gdyby je wszystkie pozbierać, można by ułożyć całe lego-miasteczko.
- Potrzebujesz podpiąć się do gniazdka? Najpierw musisz domyślić się jak zdjąć zabezpieczenie. I nie dać się przy tym porazić prądem.
- Jeśli w domu jest niemowlę, wtedy do wysokości metra nie znajdziesz żadnych małych elementów.
- Jeśli dziecko jest w wieku przedszkolnym, to wszędzie walają się mniejsze i większe elementy, przy czym lego potrafi być zabójcze dla gołych stóp.
- Obicia mebli nie są białe. A nawet jeśli kiedyś były białe, to już zdecydowanie takie nie są.
- Z rury odkurzacza nie wystaje uchwyt ze szczotką do odkurzania, tylko… aspirator do nosa. Który zdecydowanie przeraża wszystkich bezdzietnych :)
- Do ścierania kurzu służą nawilżane chusteczki… do pupy.
- Z różnych kątów, w najmniej odpowiednich momentach, odzywają się zabawki interaktywne. W nocy może Cię obudzić interaktywne „Kocham Cię!” albo „Zostań moim przyjacielem!” czy co gorsza „A kuku, WIDZĘ CIĘ!!!”.
Większość z tych punktów jest w moim domu obecna. I niektóre z nich nie raz dały mi popalić (nie mogłam się dostać do szafki z chemią!). I uważam, że zabawki obecne w salonie mają swój urok. Ale mimo to nie mogę się doczekać kiedy się z niego wyprowadzą :)
Please check your feed, the data was entered incorrectly.
- 31 August 2018
- No Comments