By 

Podróż z roczniakiem – przygotowania.


Matka zupełnie zapomniała, że podróż z roczniakiem może doprowadzić ją do szaleństwa. I postanowiła zabrać Żabka na parę dni na wieś, z dala od miejskiego zgiełku, pośpiechu, zanieczyszczeń – i ku uciesze Szanownego Małżonka – również z dala od niego.

Matka po cichu liczy, że Szanowny się kiedyś odwdzięczy i również zabierze Żabka z dala od niej na kilka(naście) dni…

Cały tydzień chodziłam podekscytowana perspektywą zmiany otoczenia… Do czasu, aż sobie przypomniałam o pakowaniu. Tym razem lista, którą opublikowałam pisząc o podróżowaniu we wrześniu zeszłego roku (Podróż z dzieckiem. O krok od szaleństwa.),  jest trochę krótsza. Żabek nie pije już mleka, więc odpadają mi butelki. Nie biorę też już tony pampersów – na miejscu będą sklepy, które są w nie zaopatrzone, więc nie róbmy z siebie wielbłąda. Ale chociaż nie jadę na koniec świata, patrząc na ilość bagażu, można by odnieść inne wrażenie… Jak już zapakowałam Żabka i dorzuciłam jeszcze swoje ubrania, to się załamałam. Żebym sama to wszystko zgrabnie ogarnęła, to musiałabym się przepoczwarzyć w ośmiornicę. A niestety tryb „mombie” nie przewiduje takiej modyfikacji.

Wiecie, z jednej strony bardzo się cieszę na ten wyjazd. Nowe otoczenie oznacza dla Żabka nowe zajęcie, nowe odkrycia, no i całą rodzinkę chętną rozpieszczać małego Panicza. Wiejskie tereny zielone będą sprzyjać długim spacerom. Taką miałam nadzieję, zanim zobaczyłam prognozę pogody, a w niej burze. W każdym razie mam poczucie, że ten wyjazd jest bardziej mi potrzebny niż Jemu. Bo przysięgam, że jeśli jeszcze jeden dzień spędzę z tą małą, kochaną Marudą, fakturami i umowami, nieumytymi oknami, tu na miejscu, to wyjdę z siebie.

Z drugiej strony mogę się nieźle na tym wyjeździe przejechać… Żabek nie lubi spać poza domem. 5tki wciąż regularnie się uaktywniają. Zamiłowanie do odkrywania co rusz kończy się jakiś upadkiem. Więc mój odprężający wyjazd może się skończyć tym, że wrócę jeszcze bardziej zmęczona, niewyspana i poirytowana… Ale kto nie ryzykuje

Proszę, trzymajcie kciuki, żeby podróż z roczniakiem nie skończyła się tak, że mnie szlag trafił, a Żabka trafią 5tki. I jeśli tylko Internet na to pozwoli to będziemy w kontakcie!

Please check your feed, the data was entered incorrectly.

Print Friendly, PDF & Email

YOU MIGHT ALSO LIKE

Pożegnanie z blogiem.
December 31, 2018
Mój alfabet macierzyństwa.
December 28, 2018
Jak inhalować dziecko.
December 21, 2018
Na 1 urodziny mojej córki Natalii.
December 08, 2018
Nasze wrażenia z nauki pływania w szkole pływania Frajda. #ŻabekNaBasenie
December 04, 2018
Jak osiągnąć sukces w macierzyństwie.
November 29, 2018
Etapy rozwoju niemowlaka (PŻPS).
November 27, 2018
Moje macierzyńskie „pierwsze razy” (do lat 5), które zapamiętam do końca życia.
November 20, 2018
Do czego tęsknię, ja-matka.
November 15, 2018