Przemyślenia matki #9: mam talent? niekoniecznie.
Zdarza mi się oglądać różne talent show, po których czuję się naprawdę gównianie. Jesteśmy po weekendzie, w którym wiele osób Miało Talent – ale oczywiście akurat nie ja. Więc chcę się pożalić…
Matko, jacy ludzie potrafią być zdolni! Oczywiście jestem świadoma, że idzie za tym ciężka praca, ale nie wierzę, że dodatkowo nie mają jakiejś krzty czystego talentu, która im dopomaga. A ja leżę na tej kanapie i jakoś nic mi nie przychodzi do głowy, nic z czym mogłabym pójść, wystąpić przed jury i oznajmić „mam talent”! Trochę szkoda.
Hula Hop – byłam tam.
Patrzyłam sobie, jak Pani, która jest zdecydowanie starsza ode mnie, kręci hula-hopami. Nie hula-hopem, tylko hula-hopami! Na różnych częściach ciała! Ja też mam hula-hop, stoi sobie za telewizorem – tym samym, który dołuje mnie panią z hula-hopami. Jak każda aktywność fizyczna, hula-hop porwało mnie na kilka sesji. Moim największym osiągnięciem było „hulanie” przez minutę w jedną stronę. W drugą już nie wyszło. Kuźwa.
Czy śpiewać każdy może?
Chyba jeszcze nie do końca też udało mi się pogodzić z tym, że nigdy pięknie nie zaśpiewam – geny w tej kwestii były bardzo surowe i jak tylko się urodziłam stwierdziły: „nawet w kościele Ci to nie wyjdzie!”. Śpiewam tylko w 3 sytuacjach:
- pod prysznicem,
- jak prowadzę samochód,
- jak Szanowny Małżonek prowadzi samochód na długiej trasie i nie chce zasnąć.
Akrobatyka i taniec.
Też niestety poza moim zasięgiem, chociaż trochę chichoczę jak wyobrażam siebie zwisającą na jakiś szarfach pod sufitem. Zwykłe kucnięcie przy Żabko często kończy się urazem kolana… (ostatnio łękotka uciekła ze swojego miejsca i teraz straszą mnie operacją!). Taniec, ach! Kiedyś uwielbiałam weekendy spędzać tupiąc nóżką na dyskotekach… (zaraz pewnie odezwą się moi znajomi, którzy stwierdzą, że co najwyżej tupałam nóżką przy barze…). Teraz jak tańczę i jeśli – nie daj Boże – chcę być sexi, to można by z tego śmiało zrobić kabaret.
Jestem niezrównoważona.
To nie talent, niestety. Ale moje hormony buzują z niewiadomych powodów (od porodu nie chcą się uspokoić!) przez co wzruszam się za każdym razem, jak pokazują jakąś wzruszoną mamę na widowni. To kolejny z powodów, dla których powinnam zmienić kanał. Czy moje dziecko odkryje swój talent?! Naprawdę bardzo bym chciała, żeby nie musiał się miotać jak matka.
Czy jest już za późno, aby odkryć swój talent?
Już sama nie wiem. Ale ostatnio przekonałam się, że moim talentem nie jest zumba. Zdecydowanie. Chyba lepiej, żebym została przy swoim pisaniu… I metryczkach, które specjalnie dla Was tworzę!
Poznajmy się lepiej, opowiedzcie mi o swoich pasjach! Może coś mnie zainspiruje… :)
Ps. Zrobiłam małe zmiany na sklepie, żeby na święta Wam się łatwiej zakupy robiło 😎 ➡ www.madrearte.pl lub zakładka „SKLEP”.
- 28 November 2016
- 18 komentarzy
- matka, przemyślenia