Rowerek biegowy dla dwulatka.
Jeszcze rok temu z politowaniem patrzyłam na matki, które z językiem na plecach biegały za swoimi urwisami, zasuwającymi na rowerkach biegowych. Od dwóch tygodni, oficjalnie, jestem jedną z nich…
Pół roku temu wydawało mi się, że Żabek jest już gotowy na rowerek biegowy. Jego wzrost jak zwykle mnie zmylił… Na szczęście nie zdążył wyrosnąć z niego całkowicie i teraz totalnie załapał bakcyla. Totalnie – to znaczy, że cały czas, między powrotem z przedszkola, a pójściem spać, spędza w kasku śmigając jak strzała między salonem, a kuchnią.
Zobaczcie jego pierwsze kroki na >>instagramie<<.
Teraz to już się rozpędza, podnosi nogi wysoko do góry i suuuuunie!
Dlaczego rowerek biegowy to dobry pomysł?
- ma pozytywny wpływ na rozwój ruchowy dzieci,
- równowaga, równowaga i jeszcze raz równowaga,
- rowerek wymaga prawidłowej postawy,
- nadaje się na każdy rodzaj podłoża,
- daje dużo swobody, nie ogranicza ruchów,
- łatwiej przesiada się po nim na prawdziwy rower,
- dzieci go uwielbiają!
- a półkule mózgowe synchronizują się podczas jazdy, co wpływa na rozwój intelektualny naszego dziecka!
Jaki rowerek wybrać?
Rowerki biegowe przeznaczone są dla dzieci od 18 miesiąca życia mające co najmniej 80 cm wzrostu. Nie można kupować na wyrost, bo trzeba będzie czekać, aż faktycznie dorośnie – na za dużym nie będzie chciał jeździć. Bardzo ważna jest wysokość siodełka – jego odległość od ziemi powinna być przynajmniej o 1 cm mniejsza niż długość nóżki (od kroku do podstawy stopy, od strony wewnętrznej).
Ile to kosztuje?
Ceny nowych rowerków biegowych kształtują się bardzo różnorodnie. Cena nowego oscyluje w okolicy kilkuset złotych. Żabkowy rowerek – PUKY – był bardzo dobrym wyborem. W dodatku udało się go zdobyć za punkty lotnicze, więc tym większa radość (koniecznie sprawdźcie czy Wasze punkty lojalnościowe nie pozwalają na zdobycie takiego fantastycznego prezentu!). Poza tym jest gama ofert używanego sprzętu, który również może się doskonale sprawdzić.
Bezpieczeństwo przede wszystkim.
Pamiętajcie o kasku. Ten, który Żabek ma na zdjęciu powyżej jest za mały. W ciągu roku okazało się, że pora na nowy kask. Który już oczywiście mamy i jest Żabka ulubionym „kapeluszem”!