Rozszerzanie diety dziecka – najnowsze zalecenia w 7 punktach.
Postęp medycyny można łatwo zauważyć podczas zabierania się za rozszerzanie diety dziecka, której zalecenia zmieniają się co kilka lat. Żabkowi rozszerzałam dietę w wieku 4 miesięcy i baczną uwagę zwracałam na gluten oraz różne potencjalne alergeny. Teraz muszę się wszystkiego uczyć od nowa…
Często bardzo przeżywamy te zmiany, które zachodzą w żywieniu naszego dziecka. Chyba zwłaszcza przy pierwszym dziecku, kiedy jest to nowa przygoda dla dwóch stron. W moim przypadku przy drugim dziecku ani mi spieszno (bo już wiem, ile roboty mnie czeka ;) ), ani się tak nie stresuję (bo już wiem co i jak mniej więcej). Natomiast, jeśli Wam przyjdzie do głowy, że „o Matko, dałam warzywa o 3 dni za wcześnie!!!”, albo „o Matko, wprowadziłam gluten bez zastanowienia!!!”, albo też „o Matko, zaczęłam od owoców!!!” – to uspokajam, dzieci całe i zdrowe? Nic się nie stało :) Nasze prababki jakoś bez wytycznych z Internetów sobie poradziły i nasi rodzice oraz my jakoś na tym świecie funkcjonujemy. Rozszerzanie diety dziecka, to nie fizyka kwantowa, gdzie błąd może doprowadzić do wybuchu… (btw. to porównanie strasznie mi się spodobało, ale nie mam pojęcia o fizyce kwantowej i czy w ogóle tam coś wybucha, ale wiecie o co mi chodzi, prawda? :)).
Poprzednie wpisy o rozszerzaniu diety Żabka możecie przeczytać
>>TUTAJ<< i >>TUTAJ<<.
Tak mi się wydaje, że jeśli dziecko nie jest gotowe na rozszerzanie diety, to nam na to po prostu nie pozwoli. A jeśli zabierzemy się do tego od „dupy strony” to i tak ostatecznie nauczy się jeść i prawdopodobnie jako zbuntowany 2-3-4-latek będzie żyło o bułce, serze i wodzie „bo ble”. Ale wiedzę posiadać warto, dlatego odnośnie rozszerzania diety, mam dla Was:
Najnowsze zalecenia w pigułce:
#1. KIEDY?
Między 17 a 26 tygodniem życia dziecka. Niemniej jednak zaleca się, aby karmić wyłącznie piersią do 6 miesiąca życia. Ponadto mleko (matki lub modyfikowane) jest podstawą żywienia dziecka do ukończenia przez niego 1 roku życia.
Uzasadnienie medyczne możecie przeczytać w artykule Pediatry u mamyginekolog.pl:
Żabkowi rozszerzyłam dietę dość szybko, jak tylko skończył 4 miesiące. Był dużym chłopcem i widziałam zapotrzebowanie na jedzenie :) U Żabci się tak nie spieszę, jest drobniejsza i mniej je. Poza tym do tej pory nie wykazywała gotowości w temacie. Dlatego w jej przypadku rozpoczęliśmy rozszerzanie diety w 20 tygodniu – ale to dopiero pierwsze próby, jeszcze nie je pełnego posiłku.
Decydując się na rozszerzenie diety nie kierowałam się względami żywieniowymi – ponieważ wiem, że do 6 miesiąca mleko zdecydowanie by wystarczyło i wcale nie ma potrzeby, aby wprowadzać inne posiłki. Natomiast robię to ze względów logopedycznych. Po rozmowie z logopedą poznałam wszystkie plusy wczesnego wprowadzania ćwiczeń z łyżeczką, tak bardzo potrzebnych aparatowi mowy, aby prawidłowo się rozwijał.
#2. OD CZEGO ZACZĄĆ?
Tutaj wciąż zdania są podzielone, jednak nie ma żadnych konkretnych zaleceń w tej kwestii. Natomiast jedno jest pewne – jak już ktoś pozna słodki smak owoców, to warzywa wcale nie muszą przypaść mu do gustu :) Dlatego specjaliści radzą, żeby zaczynać od warzyw, a po ok dwóch tygodniach (jak już dziecko przyzwyczai się do smaku warzywek) dorzucić owoce.
Mi się spodobał schemat z poradnika „Pierwszy rok życia dziecka” i planuję wprowadzać Żabci posiłki następująco:
- 5-6 miesiąc: Kleik ryżowy (właśnie na tym etapie obecnie jesteśmy)
Kleik ryżowy wzbogacony żelazem jest pierwszym pokarmem stałym najczęściej polecanym przez Amerykańską Akademię Pediatrii. 'Pierwszy rok życia dziecka' H. Murkoff - 6 miesiąc: Warzywa, owoce
- 7-8 miesiąc: Mięso
- 9 miesiąc: Jogurty, makaron
#3. JAK SIĘ ZA TO ZABRAĆ?
Przede wszystkim powoli i bez nerwów :) Od pierwszych łyżek nie zależy być albo nie być dziecka. Traktujmy to jak nową przygodę. Wiadomo, że za pierwszym razem dziecko może nie zjeść nawet jednej łyżeczki, za to być ubabrane od czubka głowy po same stopy :) Musi się nauczyć, więc dajmy mu na to czas.
#4. CZEGO NIE PODAWAĆ?
- MIÓD – do ukończenia 1 r.ż.
Może zawierać bakterie Clostridium botulinum, które są nieszkodliwe dla dorosłych, ale u niemowląt mogą powodować poważne zatrucie. - MLEKO KROWIE – do ukończenia 1 r.ż.
Skład mleka krowiego nie jest dostosowany do potrzeb i możliwości niemowląt. - MLEKO KOZIE LUB OWCZE – do ukończenia 1 r.ż.
Występuje w nim niebezpiecznie duże stężenie soli mineralnych, mało kwasu foliowego i witamin. - GRZYBÓW – do ukończenia 6 r.ż.
#5. CO Z TYM GLUTENEM?
W drugiej połowie 2014 roku naukowcy uznali, że za ryzyko zachorowania dziecka na celiakię (chorobę wywołaną nietolerancją glutenu) odpowiadają predyspozycje genetyczne, a nie czas i sposób wprowadzania glutenu do diety. Dlatego teraz zaleca się wprowadzać gluten wraz z pozostałymi produktami uzupełniającymi. Należy przy tym bacznie obserwować reakcję dziecka – tak samo jak przy pozostałych produktach. Ja planuję zacząć wprowadzać gluten „na dniach”, dodając miarkę kaszki mannej glutenowej do jednej porcji mleka – tak jak to robiłam przy Żabku.
#6. CO Z ALERGENAMI?
Również stanowisko wobec pokarmów potencjalnie alergizujących takich jak: mleko krowie, jajka, orzeszki, owoce morza, zmieniło się z czasem. Aktualnie uważa się, że ich „specjalne traktowanie” i opóźnianie ich wprowadzania nie ma wpływu na wystąpienie alergii, dlatego zaleca się wprowadzać je tak samo jak pozostałe pokarmy z baczną obserwacją reakcji dziecka :)
#7. DODATKOWE WSKAZÓWKI:
- Łyżeczka powinna być płaska i mała (jak do herbaty).
- Łyżeczkę wprowadzamy na wprost dziecka mówiąc „AM” – dziecięcy mózg obserwując nasz ruch ust, również się uczy.
- Łyżeczkę wprowadzamy tak, żeby dziecko nauczyło się ściągać z niej jedzenie (a nie wrzucamy, jak do śmietnika :) ). Nie będzie dziecku łatwo przerzucić się ze ssania na zjadanie, dlatego praktyka czyni mistrza. Po takich ćwiczeniach mówienie „ma-ma” z pewnością przyjdzie łatwiej :)
- Nie dosalaj, nie dosładzaj – niemowlęta inaczej odbierają smaki i to co dla nas dorosłych jest „niezjadliwe” bo nie doprawione, dla nich będzie w sam raz.
- Po 6 miesiącu można dopajać dziecko WODĄ, podawaną najlepiej z otwartego kubeczka :) Aby kształtować dobre nawyki zarówno żywieniowe jak i logopedyczne (dopiero w późniejszym etapie uczymy dziecko pić z butelki z dziubkiem i/lub słomką).
Jeśli chcecie poznać więcej szczegółów na temat rozszerzania diety, to >>TUTAJ<< możecie pobrać bardzo fajny bezpłatny poradnik. Wszystko poza witaminą K jest aktualne :)
Jak widać, zalecenia dotyczące rozszerzania diety zrobiły się mniej restrykcyjne. Myślę, że to dobrze, ponieważ dzięki temu rodzice trochę posłuchają swojej intuicji w tym zakresie. To my najlepiej znamy nasze dzieci i widzimy kiedy są gotowe do tak wielkich zmian w ich życiu. I pamiętajmy o złotej zasadzie: To rodzic decyduje kiedy i co dziecko zje, ale dziecko czy i ile zje. :)
Obserwuj nas na Facebooku:
Na Instagramie:
Please check your feed, the data was entered incorrectly.I chodź do sklepu! :)
- 10 May 2018
- No Comments
- dziecko, karmienie, porady