To tylko klaps.
Wyobrażasz sobie, że mówisz: „to tylko lewy sierpowy?”, po tym jak facet zdzieli Cię za to, że nie słuchasz? Kobiety bite mogą się zgłosić na policję, mają zakładane niebieskie karty, mogą zrobić obdukcję. A dziecko? Przecież to tylko klaps…
W tyłek dostałam raz.
Od mamy. Podejrzewam, że musiała mieć gorszy dzień. Pamiętam to, jakby to było wczoraj. Nie pamiętam pierwszej czekolady, pierwszej huśtawki, ani pierwszej przejażdżki na rowerze. A pierwszego klapsa pamiętam. Ale ponieważ był to pierwszy i ostatni klaps, to nie zostawił on w mojej pamięci zbyt głębokiej rany i za złe nie mam. Ale sam fakt, że zostało to w mojej pamięci, o czymś świadczy.
A co z zaufaniem?
Czy zaufasz mężczyźnie, który leje Cię za każdym razem, gdy według niego na to zasłużysz? Czy zaufasz komukolwiek, kto chociaż raz podniósłby na Ciebie rękę? Czy gdzieś z tyłu głowy nie czai się niepokój, że sytuacja może się powtórzyć, nawet jeśli zostały poczynione obietnice? I naprawdę myślisz, że małe dziecko podchodzi do tematu inaczej? Nie rozumiem dlaczego ktokolwiek chciałby takie małe, ukochane, bezwarunkowe zaufanie nadwyrężyć.
Wiem, że korci.
Że czasami te nasze małe Potwory potrafią wyprowadzić nas z równowagi do tego stopnia, że ton głosu się podnosi, a ręka świerzbi. Wdech-wydech i pamiętaj: to nie jest rozwiązanie. Wdech-wydech: to mały, niegrzeczny, ale ufający nam człowiek. Nad emocjami trzeba panować chociażby dlatego, że wiesz, że ten nasz mały Potworek to mały naśladowca! Nie tylko naśladuje robienie „papa”, akuku” i „cześć”. Naśladuje też panowanie nad emocjami. Dziecko bite – bije. Proste. A klaps to bicie. Też proste. I od klapsa do lewego sierpowego krótka droga.
Z mojego punktu widzenia.
Nie przekonuje mnie twierdzenie, że nasi rodzice nie raz zdzielili nas za przewinienia i na ludzi wyszliśmy. Ani, że przez pieluchę nawet nie poczuje. Nie robię mojemu dziecku tego, co dla mnie nie jest miłe. Jestem rodzicem, którego też często szlag trafia, ale szukam odpowiednich rozwiązań, metod wychowawczych – nie idę na łatwiznę i nie cofam się do średniowiecza.
Warto pamiętać, że nawet klaps jest traktowany jako przemoc, która jest prawnie zabroniona. I że przemoc nie świadczy o sile, ale o słabości. Natomiast mnie w tyłek, to co najwyżej może klepnąć Szanowny Małżonek – i to na pewno nie za karę…
A co słychać na Instagramie?
Please check your feed, the data was entered incorrectly.- 4 May 2015
- 11 komentarzy
- bezpieczeństwo, bliskość, dziecko, kryzys, matka