Dzięki, dzięki! Czyli ujawnienie się i parę słów na ten temat.
Rany, rany, nie spodziewałam się tak ciepłego przyjęcia! Kiedy pisze się coś od serca, wylewa się w tekst cząstkę siebie, wyraża swoją opinię, dzieli wyrobionym zdaniem, które nie zawsze 'pasuje’ do powszechnie panujących zdań i opinii (w końcu co człowiek to opinia!), to najnormalniej w świecie można bać się 'puścić to w świat’.
Tak było w moim przypadku, dzieląc się linkiem do mojego bloga, normalnie odczuwałam stres. Który zresztą dalej mi towarzyszy – bo co sobie ludzie pomyślą jak to przeczytają?! Ci, których nie znam, to jeszcze pół biedy, ale znajomi?! Czy nie wyrobią sobie o mnie, jako matki, błędnego zdania?! A potem sobie myślę, że przecież to cała ja. Moje opinie, moje zdanie, którego nie ma powodu się wstydzić. Bo moje. Każdy ma swoje. I nawet nie rozchodzi się o sławę (chociaż na wszelki wypadek zaczęłam ćwiczyć – bo jakby mnie do dzień dobry tvn zaprosili, to przecież kamera dodaje z 5 kg!), ale naprawdę mam nadzieję, że może któraś z porad akurat się komuś przyda, albo jakiś post pocieszy lub rozśmieszy. Bo wiem jak to ważne, zwłaszcza przy pierwszym dziecku, kiedy z chwilą porodu po prostu ’głupiejemy’.
A teraz będzie jak na rozdaniu oskarów!
- Dziękuję za ciepłe przyjęcie i miłe słowa. Za każdy like i każdy share. Za to, że mam dla kogo pisać.
Za to, że to czytasz. - Dziękuję za grafę, miejscówkę na serwerze i ustawienie stronki (Tomasz M.) – odrobię w polu!
[edit 17.03.2016: chyba odrabiam, co?] - Dziękuję za pomoc w dopieszczeniu strony, tak by była tak piękna (Junx) – masz u mnie miliona!
[edit 17.03.2016: pamiętam o Twoim milionie!] - Dziękuję za pomoc w dobraniu nazwy i uskrzydlającą opinię (Ewcia P.) – przewijanie Żabka masz już w pakiecie! [edit 17.03.2016: wciąż jesteś moim social media skrzydłowym!]
- Dziękuję za opinię i sprawdzenie całej zawartości (Zekku) – dla Ciebie też znajdę milion.
[edit 17.03.2016: dalej dzielnie sprawdzasz, o Twoim milionie też pamiętam! Żabek dostanie w „posagu”…] - Dziękuję za najlepszego kumpla dla Żabka (Ola, Radek i Tomuś)
[edit 17.03.2016: ich drogi chwilowo się trochę rozeszły, ale i tak są na siebie przez nas skazani!] - Dziękuję, że jesteście i mogę na Was liczyć! (Mc, Ania M, Wicias z Ewcią, Tusia, Rooda, Muoda)
[edit 17.03.2016: wciąż mogę, wciąż wdzięczna :*] - Dziękuję wszystkim, których znam i tym których poznam, dzięki temu projektowi, bo każda znajomość to pewne doświadczenie, wiedza i zazwyczaj przyjemność.
[edit 17.03.2016: przez te 3 lata zawarłam wiele bardzo cennych znajomości, ale specjalne podziękowania dla Madzi P. – Ty wiesz za co :)]
I przede wszystkim dziękuję najważniejszym osobom w moim życiu:
Za miłość, wsparcie i pomoc – Szanowny Małżonku, kocham!
Za inspirację – Żabek, kocham!
Za pomoc jak było bardzo źle – Bratowa z Bratem – kocham!
A teraz jeszcze parę słów na temat bloga:
1. Wszystkie zdjęcia są moje prywatne osobiste. Robione głównie przeze mnie lub Szanownego Małżonka. Lub legalnie użyte, tudzież zakupione. Ja nie kradnę, więc mi nie kraść!
2. Drodzy hejterzy – Wam dziękuję i proponuję rozpoczęcie jakiejś aktywności fizycznej – rozładuje emocje.
3. Zapraszam do komentowania i prowadzenia dyskusji, tylko kulturalnie. Każdy może przedstawić swój punkt widzenia, ale żaden hejt i wulgaryzm nie przejdzie przez sito i nawet na moment się nie pokaże.
4. Powyższy punkt nie dotyczy mnie, bo to moje królestwo, więc mi wolno i hejtować i przeklinać. I właściwie wolno mi tu wszystko. I Żabkowi też. Bo on jest prawdziwą gwiazdą Internetów!
A teraz koniec przynudzania, zabieram się do roboty i od tego momentu będą już same wpisy na temat!
- 18 March 2014
- 10 komentarzy
- matka, praca