Zawód: matka. #7 Usypianie Szefa.
Usypianie Szefa to chyba jeden z najtrudniejszych obowiązków w zawodzie matki. Większość matek pragnie by Szefostwo nauczyło się samodzielnie usypiać i nie wybudzało się w ciągu nocy. Niektórym matkom nie przeszkadza, że muszą pomóc Szefowi w przejściu w stan spoczynku, czasami chwytając się naprawdę interesujących sposobów. Szef czasami (lub często) potrzebuje pomocy matki nawet podczas krótkiego przebudzenia. I to spędza sen z oczu wielu matkom…
Szef z początku jest tak zaabsorbowany nowym otoczeniem oraz wdrażaniem w obowiązki zarówno swoje, jak i matki, że może pomylić sobie dzień z nocą, czego konsekwencją jest długi sen w ciągu dnia (podczas pracy matki) i praca w nocy (przez co czas pracy matki nie ma końca…). Wiadomo, że na początku Szef powinien spać jak najdłużej, żeby się rozwijać i układać sobie podczas snu wszystko czego się nauczył podczas pracy w dzień. Jeśli matka chce przestawić swojego Szefa na tryb snu nocnego (i tym samym zapewnić sobie odrobinę odpoczynku) nie powinna pozwolić Szefowi spać dłużej niż 4h z rzędu w ciągu dnia. Niestety wiąże się to z wybudzaniem Szefa z drzemki, jego niezadowoleniem i okrzykiem starszyzny, że „Szefa nie wolno budzić!!!” – co nie jest prawdą, z tego powodu nie dostaniesz wypowiedzenia, co najwyżej ustną naganę bez wpisu do akt.
Ponadto Szef, który jest bardzo zapracowanym człowiekiem, może być bardzo niezadowolony faktem, że ma odpocząć. Tyle rzeczy do zrobienia, a matka karze spać! Skandal! Bunt może być bardzo odczuwalny przez matkę i prowadzić do chęci rzucenia tej roboty. Zwłaszcza jeśli Szef często budzi się w nocy z nowymi pomysłami, które koniecznie chce omówić z matką.
Kolejnym z wyzwań jest sposób usypiania Szefa.
Ja z moim Szefem zaczynałam od:
- kołysania w kołysce przy dźwięku suszarki (efekt natychmiastowy, ale przestraszyłam się co się stanie jak Szef wyprowadzi się do łóżeczka bez możliwości bujania, albo nie będzie prądu, więc zaprzestałam metody);
- kołysania na rękach z „szumieniem” (ale Szef rósł w siłę tak szybko, że matczyne ręce nie dawały rady z ciężarem);
- kołysaniem w łóżeczku w pozycji „na boku” – z szumieniem i bez (aż Szef dał do zrozumienia, że metoda mu nie odpowiada i nie chce być dotykany przy usypianiu).
Ostatecznie Szef nauczył się samodzielnego zasypiania, ale koniecznie w towarzystwie smoka-zamulacza. Zarówno na drzemkę jak i na noc Szef zostaje zapakowany w śpiwór, otrzymuje buziaka od matki oraz życzenia słodkich snów (czasami nawet Szef ma potrzebę, żeby spoufalić się z podwładnymi), pokój zostaje zaciemniony, żeby słońce lub księżyc Szefa nie rozpraszały, a w tle pobrzmiewa przez jakiś czas przyjemna dla Szefowskiego ucha kołysanka.
I chociaż zdarza się w nocy, że Szef pragnie sprawdzić, czy matka jest o każdej porze zwarta i gotowa do pracy, to zdarza się to – ku matczynej radości – coraz rzadziej. Bo niestety, ale Szef najwięcej pretensji ma, jak się nie wyśpi…
Tematycznie:
Zawód:matka. #1 Spacer z Szefem.
Zawód:matka. #2 Karmienie Szefa.
Zawód:matka. #3 Ubieranie Szefa.
Zawód:matka. #4 Harmonogram Szefa.
Zawód:matka. #5 Zakupy dla Szefa.
Zawód:matka. #6 Czytanie Szefowi.
- 3 October 2014
- 33 komentarze
- matka, sen