By 

Wicie gniazda w drugiej ciąży.


Na pewno znacie to pojęcie o wiciu gniazda dla przyszłego potomka pod koniec ciąży. Część z Was pamięta jak ja wiłam gniazdo w pierwszej ciąży i zrobiłam remont… w piwnicy (dla przypomnienia zajrzyj >>tutaj<<). Ale dopiero teraz poczułam co znaczy naprawdę chęć wicia gniazda…

Już od jakiegoś czasu chodzę po domu i rozglądam się uporczywie poszukując bodźców do wprowadzania zmian. Tym razem daruję sobie piwnicę – chociaż, nie powiem, przydałoby się tam odświeżyć to i owo… Natomiast, pomimo że nie potrzebuję kupować nowych mebli, bo zarówno łóżeczko, jak i przewijak po Żabku, są w bardzo dobrym stanie, to jednak teraz na świat przychodzi dziewczynka! A matka jest bardziej świadoma tego, jak można pięknie uwić gniazdko.

Remont generalny.

Tak szczerze, to właśnie taki mi chodzi po głowie. Najchętniej wzięłabym się za wymianę okien, drzwi, podłogi, chwyciła za farbę i przemalowała cały dom! W mojej głowie wykonuję to wszystko bardzo zgrabnie, a w rzeczywistości już odkurzenie podłogi i starcie kurzy jest momentami ponad moje siły. A wiadomo, że trzeba mierzyć siły na zamiary, więc z remontem generalnym wstrzymam się jeszcze jakiś kilka dobrych miesięcy…

Małe gniazdko.

Żeby jednak nie pozostawać bierną, powoli zabieram się za małe – tymczasowe – gniazdko dla mojej małej Żabki. Tak jak Żabek, zanim przeprowadzi się do swojego pokoju – w którym aktualnie siedzę i piszę dla Was ten tekst – zamieszka z rodzicami w sypialni, w oddzielonym pomieszczeniu, które na etapie budowy miało zostać garderobą. Ostatecznie stało się najpierw gniazdkiem Żabka, a następnie biurem Szanownego Małżonka. Teraz Szanowny Małżonek musi się z niego na jakieś pół roku wyprowadzić. Pomieszczenie to ma wiele plusów – jest odgrodzone od części sypialnej ścianą, dzięki czemu z noworodkiem nie zakłócamy sobie nawzajem snu, ale nie posiada drzwi – więc każde zawołanie jest słyszalne. W moim przypadku nie sprawdziło się postawienie łóżeczka obok łóżka, bo budziłam się za każdym westchnięciem i poruszeniem Żabka. A schodzenie piętro niżej, zwłaszcza w połogu, kilka razy w nocy, również nie jest zbytnio komfortowe. A tak, będę miała Malutką dosłownie parę metrów od siebie, w jej własnym przytulnym gniazdku. Niestety mam tylko jedno zdjęcie z okresu, gdy Żabek tam sobie mieszkał – jak wiecie z poprzedniego tekstu o wiciu gniazda, skupiłam się wtedy na piwnicy… :) Może trochę pomoże wyobrazić Wam sobie tę przestrzeń:

Jak widać, było łóżeczko, karuzela, komoda (i cała kolekcja butelek!), a zdjęcie zostało zrobione z fotela do karmienia. Fotel zamieszkał w pokoju Żabka, więc również czeka mnie poszukanie nowego.

Polowanie na dodatki.

Co prawda posiadam podstawy – łóżeczko, przewijak, komody (wszystko made by IKEA), ale brakuje mi dodatków, które ocieplą całe pomieszczenie. Bardzo powoli zaczynam wypełniać komody kocykami i ubraniami, które zostały mi po Żabku – chociaż nie ukrywam, że ubrania typowo dziewczęce bardzo przykuwają moją uwagę w sklepie… Chciałabym, aby wszystko było w kolorach szaro – różowych (ale oryginalnie, prawda? :) ), ale żeby ten różowy to był taki pudrowy, a nie taki dający po oczach. Jak już zbiorę wszystko do kupy, to zdecydowanie podzielę się z Wami zdjęciami.

Jestem dopiero na etapie szukania pomysłów i inspiracji, więc chętnie poznam Wasze pomysły – może znacie jakieś sprawdzone sklepy, dodatki – coś co sprawi, że otoczenie Żabki będzie wyjątkowe i zaspokoi moją potrzebę wicia gniazda :)

Please check your feed, the data was entered incorrectly.
Print Friendly, PDF & Email

YOU MIGHT ALSO LIKE

Pożegnanie z blogiem.
December 31, 2018
Mój alfabet macierzyństwa.
December 28, 2018
Jak osiągnąć sukces w macierzyństwie.
November 29, 2018
Moje macierzyńskie „pierwsze razy” (do lat 5), które zapamiętam do końca życia.
November 20, 2018
Do czego tęsknię, ja-matka.
November 15, 2018
Jesienno-zimowa stylówa Żabek.
October 30, 2018
Porzuć czerń, Matko!
October 25, 2018
#TOP7: Ulubione zabawki Żabci #1 (10 miesięcy)
October 23, 2018
Moja dieta po porodzie. #MATKAWRACADOFORMY
October 16, 2018