#TOP7: ulubione zabawki Żabka #1 (10 miesięcy)
Niezależnie od tego, jakie jest nasze podejście do zabawek to nie oszukujmy się. Każde dziecko ma zabawki. Mimo, że dla mnie najlepszą zabawą było połączenie rower-dwór-patyki-kamienie-piasek, miałam również lalki barbie (z importu szczęściara dostała), którymi uwielbiałam się bawić, jak już było za późno/za zimno na rower.
Sama nie jestem zwolennikiem posiadania przez Żabka dużej ilości zabawek, zwłaszcza tych grająco-tańcząco-świecących. Jednak nie widzę nic złego w tym, że ktoś jest odmiennego zdania. I czy tego chcę czy nie, ulubiona zabawka Żabka to ta co gra-tańczy-świeci-i-śpiewa…
Zwlekałam z postem na temat zabawek, ponieważ tak naprawdę dopiero od niedawna zauważam faktyczne zainteresowanie Żabka zabawkami i zabawą. Od niedawna tak naprawdę się bawi. A nie tylko obserwuje, dotyka i próbuje spożywać. Do 3 miesiąca życia w zasadzie żadne zabawki nie są niezbędne. Dla Żabka największą frajdą był sufit, lampa i okno. Następnie mata edukacyjna z podwieszanymi zabawkami, które mobilizowały Żabka do ruchu.
Ostatnie 2 miesiące Żabek potrafi spędzić dużo czasu na zabawie klockami (rozrzucanie, burzenie), książeczkami (przewracanie stron), miseczkami czy kółeczkami (stukanie). Chociaż zdecydowanie największą frajdą jest stawanie i przemieszczanie się (najlepiej do psiej miski…).
Może któraś z ulubionych zabawek Żabka zainspiruje kogoś z Was – nawet jeśli nie dla własnej pociechy, to przecież nie raz musimy kupić jakiś prezent. Chętnie przeczytam też jakie są ulubione zabawki Waszych pociech – może mnie również coś zainspiruje na przyszłość…
1. Dancing Tower vtech
Absolutny HIT! Wieża, która ma 3 etapy: 1 dla leżącego niemowlaczka, 2 dla siedzącego niemowlaka, 3 dla wstającego malucha. Potrafi spędzić przy niej masę czasu, ćwicząc wstawanie, kucanie, siadanie. Robi tany-tany razem z misiem i próbuje go zjeść jak dziąsła swędzą. Mnie już ta melodyjka doprowadza do szału – ale na szczęście są 4 do wyboru! Dzięki czemu jeszcze nie oderwałam misiowi łba.
2. Piramida z krążkami
Rewelacja! Jak ją kupowałam – najtańszą wersję w sklepie, za dwie dyszki (ale kółeczka mają różne kształty) – to nie spodziewałam się takiego szału. Od paru miesięcy nimi stuka. Jeszcze nie potrafi ich nałożyć, a jak się nauczy to pewnie będą kolejne miesiące zabawy. Również sprawdzają się w zabawie w stukanie plastykowe, kolorowe kubeczki z Tesco za 5 ziko, które również fajnie obracają się na podłodze. Stukanie metalowymi miskami też sprawiają frajdę – ale tylko Żabkowi. Jak stuka metal o metal to mam ochotę wynieść się do garażu.
3. Klocki Clemmy
Tak zwany sorter, od 6 – 18 miesięcy. Klocki są gumowe i – ku mojemu zaskoczeniu – pachnące. Tak jak w przypadku kółek – nie odkrył jeszcze ich prawdziwego zastosowania – czyli wrzucania przez odpowiednie otwory, ale już samo wyciąganie, rzucanie, gryzienie, burzenie wieży zbudowanej przez tatę, jest mega frajdą! Sprawdza się jeszcze „Garnuszek na klocuszek” – tylko jego nazwa jest gorsza od śpiewanych piosenek. Żabek nauczył się garnek włączać. I od tego czasu, za każdym razem gdy słyszę „kocham ciasteczka!!!!” to mam ochotę wziąć garnek i wrzucić go przez okno do mieszkania najgorszego wroga. Poza tym cena garnuszka może powalić – taką miłość do ciasteczek warto kupić jedynie w promocji.
4. Dzwoneczek – wesoły kumpel
Poleciła mi go jedna mama w sklepie, jak szukałam dla Żabka zabawki, na której będzie uczył się chwytania. Dzięki chudym łapkom kotek jest łatwy do pochwycenia, a pazurki ze sznurka są miłe do pogryzienia. Dlatego sprawdza się od wczesnych miesięcy do teraz. Z tym, że różowy i dla chłopca to może nie wypada. Te gendery i inne potwory mogą się przyczaić…
5. Książeczki
Zarówno te dla niemowlaczków, materiałowe i szeleszczące – jak i te dla starszaków, z kartonowymi stronami, które można przewracać godzinami – są fantastyczną zabawą! A matka siedzi i patrzy, dumna jak paw – jakie dziecko oczytane! Kocha książki od urodzenia! Geniusz!
6. Magiczny Kołowrotek z przyssawką
Muszę przyznać, że „wcisnął” nam go pan sprzedający krzesełko do karmienia. Jako doświadczony tata zareklamował go najlepiej jak potrafił – i nas kupił. A my kupiliśmy kołowrotek. I nie pożałowałam, bo naprawdę go Żabek lubi. I już nie raz uratował mnie podczas odmowy w jedzeniu…
7. Pałąk z zabawkami od leżaczka
Leżaczek już dawno spakowany, a owy pałąk uratował już nas podczas buntu przewijakowego. Najwyraźniej ma do niego sentyment…
- 20 October 2014
- 11 komentarzy
- #top7, dziecko, zabawki